Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemal 40 rodzin z Wędrzyna ma opuścić zajmowane mieszkania

Dariusz Brożek
- Mamy umowy najmu i nikt nie ma prawa nas wyrzucać z mieszkań
- Mamy umowy najmu i nikt nie ma prawa nas wyrzucać z mieszkań fot. Dariusz Brożek
- Przez lata służyliśmy w piątek, świątek i niedzielę, a kiedy przeszliśmy na emerytury i renty, wojsko potraktowało nas jak zbędne meble - skarżą się Czytelnicy.

Wędrzyn to osiedle, w którym mieszkają żołnierze i pracownicy cywilni 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Oraz byli wojskowi, którzy przez lata pracowali w miejscowej jednostce.

Kilka lat temu mieszkania w ośmiu spośród 20 budynków zostały przeznaczone na kwatery dla tych żołnierzy, którzy służą obecnie w brygadzie i komendzie poligonu. Tymczasem mieszka tam jeszcze 40 rodzin emerytów i rencistów, które teraz muszą się stamtąd wyprowadzić.

- To skandal. Przez 25 lat służby i później dziesięć lat pracy w wojsku jako cywil nabyłem praw do zajmowanego lokalu. Mam umowę i nikt mnie stąd nie wyrzuci - oburza się Kazimierz Sebastianowicz, który jest emerytowanym oficerem.

Ekwiwalent na garaż?

Administratorem budynków jest Wojskowa Agencja Mieszkaniowa, która zaproponowała lokatorom ekwiwalent finansowy za zwolnienie mieszkań. - Wychodzi średnio po 14 tysięcy złotych na osobę. Za te pieniądze kupię najwyżej garaż - denerwuje się Bożena Wysocka.

Lokatorzy mają żal do agencji, że wcześniej nie pozwolono im na wykup mieszkań. Tak jak w wielu innych garnizonach, gdzie najemcy płacili tylko kilka procent rynkowej wartości lokali i teraz nikt nie może z ich wyrzucić, bo są właścicielami. - Dziesięć lat temu, jak odchodziłem na emeryturę, nie było mowy o tym, że kiedyś będę musiał opuścić mieszkanie - zaznacza K. Sebastianowicz.

Dyrektor zielonogórskiego oddziału WAM Zdzisław Niedziela tłumaczy, że obecnie ustawa zabrania sprzedaży mieszkań, które mają status żołnierskich kwater. - Takie same zasady zbywania lokali obowiązują we wszystkich garnizonach - dodaje dyrektor Niedziela.

Standard nie może być gorszy

Mieszkania są potrzebne dla nowych żołnierzy - m.in. szeregowych zawodowych, którzy rozpoczęli służbę w 17. WBZ. WAM wybudował ostatnio kilka budynków w Międzyrzeczu i Sulęcinie, ale to wciąż za mało. Dyrektor Niedziela powołuje się na przepisy. Dodaje, że od 2004 r. żołnierze odchodząc do cywila otrzymują odprawę mieszkaniową.

- A co z tymi, którzy poszli pod przysłowiowy kapelusz wcześniej? Tak jak my? - pytają byli żołnierze z Wędrzyna.
Najemcy nie muszą przyjmować ekwiwalentu. Wtedy przysługują im lokale zamienne. Nasi rozmówcy są przekonani, że tylko na tym stracą. Dyrektor WAM uspokaja, że lokale zamienne muszą mieć taki sam standard, a ich metraż będzie zbliżony do tych mieszkań, które zwalniają. - Jeśli rodzina jest teraz większa, to może dostać przydział do mieszkania o większej powierzchni. Potem będzie mogła je wykupić - zapewnia Z. Niedziela.

Czytelników nie przekonują te wyjaśnienia. Zapowiadają, że będą interweniować w Ministerstwie Obrony Narodowej, liczą też na pomoc parlamentarzystów. - Potraktowano nas jak zbędne meble - mówią rozgoryczeni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska