Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemców to puścili!

Bożena Bryl
- Miejscowych straż rybacka ściga, a cudzoziemców pobłaża, to niesprawiedliwe - mówi Michał Jaworski
- Miejscowych straż rybacka ściga, a cudzoziemców pobłaża, to niesprawiedliwe - mówi Michał Jaworski Bozena Bryl
Kiedy mieszkaniec Przyborowa zobaczył wędkarzy na pontonie z motorem, zadzwonił na 112. - Straż rybacka nic nie zrobiła, a policja puściła ich - twierdzi.

Kanał Szeroki w Przyborowie znajduje się w otulinie Parku Narodowego Ujście Warty. Dlatego nie wolno tam pływać motorówkom i łodziom z silnikiem. Tymi wodami administruje Polski Związek Wędkarski, więc na wędkowanie trzeba mieć kartę rybacką. Surowo zabronione jest używanie sieci.

- A Niemcom na motorowym pontonie i z siecią nic nie zrobili - denerwuje się M. Jaworski.

Widział zieloną sieć

- Była jakoś 9.00, kiedy znad mojego stawu rybnego po drugiej stronie drogi zobaczyłem czterech mężczyzn z wielkim pontonem - opowiada mężczyzna.

Kiedy usłyszał warkot motoru, podszedł bliżej i zobaczył wędkarzy na wodzie, w rękach trzymali zieloną sieć. - No to zadzwoniłem, gdzie trzeba, bo przecież tak nie wolno - podkreśla.

Mówi, że przyjechała policja i negocjacje z tymi ludźmi trwały ok. 40 min. Tego samego dnia M. Jaworski był w Słońsku i spotkał prezesa koła PZW Stanisława Żołyńskiego.

- Zapytałem go o zdarzenie na Kanale Szerokim, a on mi na to, że zabrali im sieci i puścili, bo to byli Niemcy - opowiada i pyta, czy cudzoziemcom wolno łamać nasze prawo. Mówi, że interweniował na policji i w sulęcińskim starostwie, ale wszędzie go zbywano.

Przez pomyłkę

Inaczej to zdarzenie relacjonuje rzecznik sulęcińskich policjantów Stanisław Przybylski. Twierdzi, że to Niemcy do nich dzwonili, kiedy zastawiona przez kłusowników sieć wkręciła im się w śrubę motoru, który mieli na pontonie.

- Jadąc do Przyborowa zabraliśmy strażników rybackich, którzy pilnują m.in. tych wód - mówi S. Przybylski.

Niemcy przyjechali do Polski na wędkowanie. Mieli na to wszystkie potrzebne pozwolenia. - W Przyborowie znaleźli się przypadkiem, bo pomylili akweny - wyjaśnia S. Żołyński. Zostali pouczeni, o zakazie wędkowania na Kanale Szerokim ze sprzętu pływającego, a sieć którą znaleźli strażnicy rybaccy przekazali policji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska