Niemcy już się rwą, by wozić nas do Berlina

- Zasadniczo moglibyśmy jeździć już w tej chwili. Wszystko jednak zależy od procedury przetargowej - mówi Joachim Trettin, szef Deutche Bahn Regio. Aktualnie trasę z Berlina do Kostrzyna obsługuje Niederbarnimer Eisenbahn. I na pewno będzie na niej jeździł przez najbliższych kilkanaście miesięcy. Kto będzie to robił dalej, tego nie wiadomo, ale Niemcy już szykują się do przetargu. Ma on wyłonić operatora tej trasy od 2014 r.Dlaczego ten przetarg jest tak ważny dla Gorzowa? - Ten, kto otrzyma dotację na połączenie Berlin - Kostrzyn będzie musiał podjąć się przedłużenia tego połączenia do Gorzowa - wyjaśnia Trettin. Będzie musiał to zrobić od 2016 r.Dziś, by dostać się pociągiem z Gorzowa do Berlina, trzeba skorzystać z przesiadki. W 40 minut dojedziemy do Kostrzyna, a stamtąd - po przesiadce do NEB - czeka nas jeszcze ponadgodzinna podróż do stolicy Niemiec. Najkrótsza opcja wycieczki z Gorzowa do stacji Berlin Lichtenberg to 2 godziny i 7 minut. Na ile bezpośrednich połączeń będzie można liczyć za trzy lata?- Przewiduje się, że będzie to sześć połączeń dziennie w rytmie co dwie godziny. Jest możliwe uruchomienie połączeń także co godzinę, ale przy tym rozwiązaniu musiałyby one być finansowane także przez stronę polską - mówi Trettin z Deutche Bahn. Przyjechał do Gorzowa, by m.in. zaprezentować pociąg, który miałby obsługiwać połączenie. - Przygotowaliśmy trzyczęściowy skład ze 150 miejscami siedzącymi - mówi.Deutsche Bahn uzgodniło już z PKP możliwość wykonywania połączeń, w tym ich przedłużenie do Gdańska. Przewoźnik jest gotowy do tego także pod względem technicznym. - Pociągi, które wjeżdżają przez granicę, muszą mieć specjalny system zatrzymujący skład w przypadku zasłabnięcia maszynisty. Aby móc jeździć po obu stronach Odry muszą mieć homologację - tłumaczy nam Jacek Jeremicz, prokurent w Europejskim Ugrupowaniu Interesów Gospodarczych, które od lat zabiega o bezpośrednie połączenie z Berlinem.Bezpośredni pociąg połączy Gorzów z Berlinem za cztery lata, a co czeka nas w najbliższej przyszłości? PKP Intercity oraz Przewozy Regionalne już pracują nad nowym rozkładem jazdy, który ma się pojawić w grudniu.- Mamy w planach utrzymanie połączenia Gorzowa z Warszawą. Poza tym nie przewidujemy większych zmian - informuje nas Beata Czemerajda z zespołu ds. relacji z mediami w PKP Intercity. Na razie pociąg do stolicy wyjeżdża w sześciogodzinną podróż o 4.27, wraca zaś o 16.00. W jakich godzinach ta para pociągów będzie jeździła od zimy oraz czy połączenie w dalszym ciągu będzie przebiegać przez Poznań, a nie jak jeszcze rok temu przez Bydgoszcz, tego nie wiadomo.Większych zmian nie będzie też w pociągach obsługiwanych przez Przewozy Regionalne. - Sieć połączeń będzie zbliżona. Na odcinku Kostrzyn - Gorzów - Krzyż będzie codziennie dziewięć par pociągów, w tym dwie wydłużone do Poznania. Na trasie Gorzów - Zbąszynek będzie natomiast pięć par pociągów, z których dwa kursują codziennie, a trzy w dni robocze - informuje Irena Billewicz-Wysocka, rzecznik marszałek województwa, który jest organizatorem transportu kolejowego w Lubuskiem.A co poza tym? Już w przyszłym roku może ruszyć remont estakady kolejowej w naszym mieście. Prace będą prowadzone na odcinku od wagonowni (znajduje się na wysokości al. 11 Listopada) aż do budynku Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej przy ul. Teatralnej. Tam też ma powstać przystanek dla studentów. Przy okazji ma zostać wyremontowany drugi peron na dworcu. Całość inwestycji szacowana jest na 120 mln zł.