Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy o Polakach na dzień przed antypolską manifestacją

Paula Herba
Berlinczyków zapytaliśmy, co sądzą o  Polakach.
Berlinczyków zapytaliśmy, co sądzą o Polakach. Paula Herba
Wrogowie, przyjaciele, partnerzy - kim jesteśmy dla naszych zachodnich sąsiadów?

We Frankfurcie nad Odrą odbędzie się w sobotę neonazistowski marsz o mocno antypolskim zabarwieniu, a Berlin milczy. Neonaziści powielają stereotypy: Polak złodziej, Polak, który zabiera pracę przykładnemu Niemcowi. Wszystko okraszone sporą dozą nienawiści, której nie próbują nawet ukrywać.

Skrajnie prawicowe partie i bojówki chcą wykurzyć Polaków ze swojej ojczyzny i mają zamiar manifestować swoje uprzedzenia przy samej granicy z Polską. W wydarzeniu mają uczestniczyć działacze Narodowodemokratycznej Partii Niemiec (NPD).

O to, czy komukolwiek kradniemy pracę i dajemy powody do nienawidzenia nas pytamy samych Niemców. Na ulicach Berlina, a także za pośrednictwem Internetu.

Herzlich Wilkommen in Berlin

W samym sercu niemieckiej republiki pojawiamy się na dzień przed marszem neonazistów planowanym we Frankfurcie na sobotę. Każda pytana przez nas osoba na wieść o mającej się odbyć jutro antypolskiej manifestacji robi wielkie oczy. Nikt nie wie nic na ten temat, starsza kobieta tłumaczy się, że nie ogląda ostatnio wiadomości.

Kilka osób słysząc pojęcie "neonazizm" czy też zwrot "jesteśmy z Polski" automatycznie odmawia rozmowy. Większość podaje nam wątpliwej jakości wymówkę, niektórzy nie próbują się nawet tłumaczyć. Po prostu nie chcą rozmawiać.
Spotykamy jednak osoby nastawione pozytywnie. Studentka pracująca w sklepie z pamiątkami przyjmuje nas z otwartymi ramionami i chętnie odpowiada na pytania. Nic nie wie o marszu, ale o Polakach zdanie ma wyrobione. - Człowiek jak człowiek. Sama mam na uniwersytecie przyjaciół, którzy są Polakami i dobrze się z nimi rozumiem. Z pracą to jest tak, że żyjemy w Unii Europejskiej, sami tego chcieliśmy i teraz funkcjonujemy z wieloma narodami jako jedna ogromna wspólnota. To normalne, że Polacy pracują w Niemczech, sami otworzyliśmy dla was rynek i nikt nie powinien mieć z tym problemu. - mówi nam rodowita Niemka. - Nazizm jest zaś w Niemczech zabroniony i wszelkie jego pochodne powinny być tępione. - dodaje.

Zaraz potem podchodzimy do starszej niemieckiej turystki. Kobieta uśmiecha się do nas serdecznie i po grzecznościowym powitaniu zaprasza do rozmowy na ławce. - Bardzo chętnie utrzymuję kontakty z Polakami. Wiem dzięki temu, że jesteście solidnymi pracownikami, zawsze robicie wszystko, co do was należy. Moi rodacy powinni się cieszyć z napływu takich fachowców. W Niemczech jest tak dużo miejsc pracy, że nie zabraknie ich jeszcze długo. - mówi.

Kobieta uważa, że skoro żyjemy w demokracji, to i takie marsze, jak ten we Frankfurcie, mogą się odbywać, ale nie są zagrożeniem dla ogromu dobrych inicjatyw. Niemka jest pewna, że neonazistom nie uda się przekonać do swoich poglądów jej rodaków. - Owszem, niektórzy zatracili się w nienawiści, jednak większość Niemców szanuje Polaków i nie chce powrotu pełnej uprzedzeń przeszłości. - tłumaczy.
Jeden z argumentów NPD i neonazistowskich organizacji traktuje jako oczywistą próbę manipulacji społeczeństwem. - Nigdy! Polacy nie kradną pracy Niemcom, każdy, kto jest myślącym człowiekiem, zdaje sobie z tego sprawę. - kończy dosadnie niemiecka turystka.

Neonaziści wpadną w sieci

Niemieccy prawicowi ekstremiści głoszą hasła jak: "Zatrzymać polską inwazję", czy "Nasza ojczyzna - nasza praca!". Kwestia zatrudnienia jest jednak tylko pretekstem, który neonaziści wykorzystują do swoich celów. - Naziści i rasiści szukają argumentów, które mogą przemówić do społeczeństwa, próbują uderzać w czułe punkty ludności. To udaje się w niektórych częściach kraju, chociażby we wschodnich Niemczech - podsyca się urazy względem Polski i polskiej ludności (wynikające z kontekstów historycznych - przyp. red.) - tłumaczy nam Torsten Jäger dyrektor Rady ds. Międzykulturowości w Niemczech.
Także internauci w większości nie dają się nabrać sztuczkom skrajnej prawicy. - Równe prawa dla wszystkich Europejczyków? W takim razie, dlaczego także ludzie z Polski nie mieliby pracować w Niemczech? Neonaziści widzą to jednak inaczej. - pisze użytkownik na stronie netz-gegen-nazis.de (tłum. Sieć przeciwko nazistom). Zauważa, że ekstremiści wykorzystują fakt, iż w społeczeństwie niemieckim głęboko zakorzeniły się stare urazy i uprzedzenia względem narodów słowiańskich. W ten sposób, poprzez takie działania prawicowi ekstremiści szerzą swoje nieludzkie ideologie.

Wychodzi na to, że otwarcie rynku pracy i rzekome "kradzieże" Polaków, to jedynie pretekst, wabik na naiwnych lub sfrustrowanych Niemców. Większość ma o tym pojęcie, a pomagać w uświadamianiu społeczeństwa mają strony internetowe, jak ta założona przez tygodnik Die Zeit. Sieć przeciwko nazistom, to inicjatywa, która wspiera działania antynazistowskie. W tym roku patronuje chociażby Międzynarodowemu Tygodniowi Przeciwko Rasizmowi, którego organizatorem jest wspomniana już Rada ds. Międzykulturowości w Niemczech. Sama strona informuje dokładnie o programach wyborczych skrajnej prawicy i pokazuje masom, że nazizm i neonazizm nie różnią się specjalnie między sobą.

Polsko-niemiecki biznes

W sobotę we Frankfurcie odbędzie się marsz neonazistów, a tego samego dnia w Hamburgu manifestacja kończąca z impetem Międzynarodowy Tydzień Przeciwko Rasizmowi. Dwie strony medalu, dwa oblicza Niemiec, z czego jedno jest najwyraźniej tylko marginesem.

Niemcy wciąż w większości nie podzielają poglądów prawicowych ekstremistów i dzięki inicjatywom chociażby Rady ds. Międzykulturowości w Niemczech nie dają się nabrać na ich sztuczki. Polacy są na zachodzie postrzegani jako partnerzy w Unii Europejskiej, często też w biznesie. Marsz neonazistów we Frankfurcie nad Odrą, to może nie ewenement, ale wydarzenie zrzeszające zdecydowaną mniejszość.

Nasi niemieccy sąsiedzi nie chcą powrotu demonów z przeszłości, mają jednak swoje wymagania. - My przyjmujemy Polaków, więc sami także chcemy być dobrze przyjmowani. Większość moich rodaków darzy was szacunkiem, chcielibyśmy tego samego od was. Żyjemy przecież w cywilizowanym świecie. - mówi nam spotkana pod Reichstagiem Niemka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska