Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemcy wypatrują łagowskich Gron, ale w grze są jeszcze Ukraińcy i Czesi

Zdzisław Haczek
"Biegnij, jeśli możesz" czy "Wszyscy inni" to kolejne mocne niemieckie tytuły 39. LLF-u, ale w dziś ogłoszonym werdykcie mogą się też znaleźć ukraińskie "Odrzucenie" czy czeski "Istny raj".

"Biegnij, jeśli możesz" Dietricha Brueggemanna to historia trudnej przyjaźni i miłości. Trudnej, bo sparaliżowany od pasa w dół Ben psychicznie niszczy wszystkich młodych wolontariuszy, których kieruje do chłopaka opieka społeczna. W końca w progu jego mieszkania w bloku staje Christian, a za jego sprawą także wiolonczelistka Annika.

Cała trójka jest emocjonalnie przyblokowana z różnych powodów i na różnych polach. Wszyscy stają się tu dla innych katalizatorem, który poprzez ciąg bolesnych lub zabawnych przygód, wyzwala. Oczyszcza ze złośliwości, litości. Dietrich Brueggemann nie daje łatwego, przewidywalnego happy endu. Każe biec do celu, jeśli tylko możemy. Bez względu na to, czy na nogach, czy na wózku. "Biegnij, jeśli możesz" oczyszcza też widza. To jeden z najciekawszych filmów o niepełnosprawności, ich postrzegania przez zdrową część społeczeństwa i na odwrót.

Z kolei dwukrotnie nagrodzeni w Berlinie "Wszyscy inni" Maren Ade to przenikliwe studium związku damsko-męskiego. Dla Gitti i Chrisa wakacje pod słońcem Sardynii powinny być romantyczną przygodą w krainie cudowności. Stają się polem walki, gdzie dwie różne osobowości - spontaniczna Gitti (Birgit Minichmayr) i ułożony Chris (Lars Eidinger) - ścierają się, próbują, jak dalece uda im się zawładnąć partnerem. Bronią są pozy, kostiumy.

Gitti ubiera sukienkę, której nienawidzi. Chris, wobec kolegi architekta i jego żony, nagle gra takiego jak oni zmanierowanego mieszczucha, szydzącego z upodobań i pasji swojej matki. Zewnętrzność - jak choroba - atakuje ten związek. Pytanie: czy miłość może być elastyczna i jak dalece uległa (czytaj: tolerancyjna), czy też to korozja o nieodwracalnym skutku? Nie przypadkiem Gitti jako wyraz swojego buntu udaje trupa. Przypomina wtedy zwierzę, które wykształciło taki odruch obronny. Świetne kameralne kino.

Ale jeśli chodzi o werdykt 39. LLF, który dziś zostanie ogłoszony o 22.30, to chwalone jest też ukraińskie "Odrzucenie" Wołodimira Lerta, a przed nami - o 18.00 w kinie Świteź - czeska komedia "Istny raj" Ireny Pavlaskovej. I to może być ta bomba, która namiesza w dotychczasowych rankingach widzów LLF.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska