Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiec oszukał chore dzieci z Dolnego Śląska. Kupił obraz na aukcji i nie zapłacił

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
Zamiast rozpadającego się samolotu – ręka. Tak pacjenci po przeszczepie ręki wraz z lekarzami – chirurgami ze szpitala przy ul. Borowskiej zinterpretowali obraz Zdzisława Beksińskiego przedstawiający rozpadający się samolot.
Zamiast rozpadającego się samolotu – ręka. Tak pacjenci po przeszczepie ręki wraz z lekarzami – chirurgami ze szpitala przy ul. Borowskiej zinterpretowali obraz Zdzisława Beksińskiego przedstawiający rozpadający się samolot. Fot. Monika Pfanhauser
Wielkie rozczarowanie - tak oficjalnie mówią o licytacji reprodukcji Beksińskiego we Wrocławskim Hospicjum dla Dzieci. Obraz wylicytowany za 51 tys. złotych przez 72-letniego Niemca wrócił do Wrocławia, bo Martin K. nie chciał za niego zapłacić. Dochód z licytacji miał zostać przeznaczony na chore dzieci.

Przypomnijmy, że do aukcji charytatywnej doszło w styczniu. 72-letni obywatel Niemiec podczas 7. Noworocznego Koncertu Charytatywnego na rzecz Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci kupił reprodukcję Beksińskiego namalowaną przez artystkę Wandę Ozierańską. Obraz wylicytowano za 51 tys. zł a całość dochodu miała zostać przekazana na rzecz Hospicjum. O sprawie informowaliśmy jako pierwsi.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kupił obraz na aukcji charytatywnej za 51 tys. zł. Teraz nie chce zapłacić

Martin K. wylicytował obraz za 51 tys. złotych. Pieniądze miał wpłacić dwa dni po konferencji prasowej, podczas której deklarował, że obraz będzie przekazywał na kolejne aukcje. Niestety dni mijały, a pieniędzy na koncie hospicjum nie było.

Najpierw Niemiec tłumaczył się, że nie ma środków na koncie, potem, że musi wyjechać do Ameryki Południowej. Wreszcie stwierdził, że myślał, że kupuje oryginalnego Beksińskiego, a nie reprodukcję. Beata Hernik z Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci mówi, że wszystkie informacje o reprodukcji były umieszczone w katalogu aukcji, nie ma więc mowy o pomyłce. - Czujemy się rozczarowani i zawiedzeni. Ucierpiały na tym dzieci - mówi Hernik.

72-latek przetrzymywał obraz przez półtora miesiąca. 25 marca otrzymał ostateczne wezwanie do zapłaty. Wtedy też podpisał oświadczenie, że zwróci obraz. - Nie chcieliśmy się sądzić, bo to oznaczałoby dla nas koszty, a pieniądze wolimy przeznaczyć na rehabilitację dzieci - tłumaczy Beata Hernik.

51 tys. złotych, które miało wpłynąć na konto, Hospicjum chciało przeznaczyć właśnie na leki i rehabilitację swoich podopiecznych.
W siedzibie Hospicjum dowiadujemy się, że Niemiec nawet nie przeprosił Hospicjum za swoje zachowanie.

Obraz, który jest już w rękach Hospicjum, będzie ponownie licytowany w przyszłym roku, podczas 8. Noworocznego Koncertu Charytatywnego na rzecz Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci, jednak w Hospicjum liczą, że pojawi się człowiek, który wcześniej kupi obraz. - Chcemy, by obraz został sprzedany za więcej niż 50 tys. złotych - przyznaje Beata Hernik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Niemiec oszukał chore dzieci z Dolnego Śląska. Kupił obraz na aukcji i nie zapłacił - Gazeta Wrocławska

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska