Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiecki bunkier trafi do muzeum

Dariusz Brożek
Bunkier typu Tobruk czeka na przewiezienie do Pniewa, gdzie ma być atrakcją dla turystów.
Bunkier typu Tobruk czeka na przewiezienie do Pniewa, gdzie ma być atrakcją dla turystów. Dariusz Brożek
We wtorek drogowcy przewiozą schron bojowy z czasów drugiej wojny z terenu budowy trasy S3 do muzeum fortyfikacji i nietoperzy w Pniewie. To pokłosie naszego artykułu z jesieni 2011 r.

Poniemiecki bunkier stał w pasie drogowym trasy szybkiego ruchu S3 między Skwierzyną i Trzebiszewem. Już pod koniec 2011 r. został odkopany przez drogowców, którzy w najbliższy wtorek zamierzają go przewieźć do muzeum fortyfikacji i nietoperzy w Pniewie pod Międzyrzeczem.

Ważący około 40 ton żelbetowy bunkier zostanie załadowany na niskopodwoziową lawetę i następnie przetransportowany do Pniewa. - Przy muzeum mamy schron tego typu, ale jest zakopany. Ten spod Skwierzyny postawimy na placu z ekspozycją sprzętu wojskowego z czasów drugiej wojny, żeby turyści mogli zobaczyć schron w całości, a nawet wejść do środka - mówi dyrektor muzeum Leszek Lisiecki.

Planowana na wtorek operacja to pokłosie artykułu w "GL" z listopada 2011r. Napisaliśmy w nim, że wojewódzki konserwator zabytków zalecił drogowcom przesunięcie bunkra o kilkanaście metrów. Po publikacji dyrektor pniewskiego muzeum skontaktował się z dyrekcją spółki Mota Engil i uzgodnił z nią przewiezienie bunkra, który już od wtorku będzie kolejną atrakcją dla turystów, zwiedzających fortyfikacje Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego w Pniewie koło Międzyrzecza.

Bunkier znajduje się kilka kilometrów na północ od Skwierzyny między droga krajową nr 3 i budowaną wzdłuż niej ekspresówką. To lekki schron typu tobruk. Był jednym z elementów fortyfikacji MRU, przesłaniał od północy obejście skrzyżowania dróg do Skwierzyny i Kostrzyna.

Tobruk należy do najlepiej zachowanych obiektów bojowych na północnym odcinku MRU. Co o nim wiemy? Dzięki strzelnicy w stropie był przystosowany do prowadzenia ognia okrężnego. Był niewielki i nie wystawał ponad teren, dlatego był trudny do wykrycia i trafienia przez artylerię przeciwnika. Jego konstrukcja opiera się projekcie włoskich schronów wykorzystywanych podczas walk o twierdzę Tobruk w Afryce Północnej, dlatego takie obiekty potocznie nazywa się tobrukami. Ich niemiecka nazwa to Ringstand 58c, albo Bauform 201.

Znawca fortyfikacji Jerzy Sadowski z branżowego miesięcznika "Odkrywca" wylicza, że na terenie MRU jest ponad sto takich obiektów. Niemcy rozpoczęli ich budowę w sierpniu 1944 r. - Przeniesienie schronu do Pniewa nie jest najlepszym pomysłem. Teraz doskonale wpisuje się w krajobraz i stał się jego istotnym elementem. W tym miejscu ma kontekst historyczny, który utraci w Pniewie. Jeśli muzealnikom tak bardzo zależy na wyeksponowaniu tobruka, to wokół placówki mają sześć, lub siedem takich obiektów, przy czym dwa z nich przeszkadzają w pracach polowych - wylicza.

Pomysł przeniesienia tobruka wychwala natomiast historyk i autor wielu publikacji na temat bunkrów Grzegorz Urbanek, który pracuje w muzeum w Pniewie. Twierdzi, że do tej pory położony na uboczu obiekt pełnił rolę śmietnika. - Ze starej trójki jest niewidoczny, a z ekspresówki nie można będzie do niego zjechać, ani zobaczyć z bliska. U nas będzie natomiast atrakcją dla miłośników fortyfikacji. Może uda się nam zrekonstruować jego wyposażenie - mówi G. Urbanek.

Baza firm z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska