Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemiecki przewodnik skarży szefa kostrzyńskiego muzeum

Beata Bielecka
Ryszard Skałba (z prawej) przekonywał dziś w sądzie, że jeśli niemiecki przewodnik chce oprowadzać wycieczki musi za to płacić.
Ryszard Skałba (z prawej) przekonywał dziś w sądzie, że jeśli niemiecki przewodnik chce oprowadzać wycieczki musi za to płacić. Beata Bielecka
Mieszkający w Kostrzynie Klaus Ahrendt, który zajmuje się m.in. oprowadzaniem turystów po starówce oskarża szefa Muzeum Twierdzy Ryszarda Skałbę o utrudnianie mu pracy i rozpowszechnianie fałszywych informacji na jego temat. Dziś obaj spotkali się w słubickim sądzie.

Przed rozprawą K. Ahrendt powiedział nam, że w styczniu tego roku złożył skargę na dyrektora Muzeum Twierdzy Kostrzyn.

W konsekwencji policja skierowała do sądu w Słubicach wniosek o ukaranie grzywną szefa muzeum, w związku z art. 26 ustawy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji.

W maju sąd zdecydował, że R. Skałba ma zapłacić 300 zł grzywny. Obie strony wniosły sprzeciw. Dyrektor zakwestionował zasadność zarzutu, K. Ahrendt wysokość kary.

Nieuczciwa konkurencja?

Dziś sąd powtórnie zajmował się tą sprawą (tamta decyzja nie istnieje już w obrocie prawnym).
R. Skałba opowiadał, że od maja do sierpnia 2012 roku pięć razy zawiadamiał policję o możliwości popełnienia wykroczenia przez Niemca, ponieważ nie stosował się on do regulaminu zwiedzania starówki.

- Powinien oprowadzając wycieczki wpłacać do kasy muzeum 5 zł od każdego turysty - mówił nam dyrektor. K. Ahrendt tego jednak nie robił. - Ani jedno z tych zawiadomień nie dotyczyło jego uprawnień - podkreślał Skałba.

Dodał, że nigdy nie kwestionował kwalifikacji niemieckiego przewodnika, bo ich nie zna. - Jako dyrektor mógłbym zgodnie z prawem nie dopuścić pana Ahrendta do oprowadzania wycieczek, czego nie robię, dlatego trudno uznać zarzut, że działam w ramach nieuczciwej konkurencji - tłumaczył przed sądem.

Niemiec broni swoich racji

- Rzeczywiście nie uiściłem tych opłat i nie zamierzam nadal tego robić - odpowiedział na ten zarzut niemiecki przewodnik. Podkreślił, że R. Skałba podał go nawet do sądu, ale został uniewinniony.

- To jest ukryta opłata za wstęp - dodał. - Starówka jest otwarta dla turystów przez całą dobę i nie rozumiem dlaczego ktoś, kto idzie na spacer bez przewodnika nic nie musi płacić, a osoba która zwiedza ją z przewodnikiem płaci za to muzeum. Taki regulamin wprowadził dyrektor i moim zdaniem jest to dyskryminowanie turystów, którzy zwiedzają starówkę z przewodnikiem - mówił nam.

Skarżył się też, że dyrektor w dalszym ciągu utrudnia mu pracę. - W sobotę oprowadzałem 8-osobową wycieczkę niemieckich turystów. Pan Skałba przerwał mi pracę argumentując, że nie uiściłem opłat - opowiadał.

Zarzucił też dyrektorowi, że na forum internetowym muzeum podważał jego kwalifikacje. Chciał, żeby sąd uwzględnił te wpisy, ale sprzeciwił się temu obrońca R. Skałby tłumacząc, że nie jest to przedmiotem obecnej sprawy. Dziś sąd nie rozstrzygnął sporu. Kolejną rozprawę zaplanowano na 11 września.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska