Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemożliwe? A jednak! Restaurację ,,Pod Strzechą’’ na Głębokim pod Międzyrzeczem otwierają w piątkowe południe! Pierwszą w Lubuskiem!?

Dariusz Dutkiewicz
Dariusz Dutkiewicz
Jest jeszcze mnóstwo do zrobienia zanim lokal będzie gotowy
Jest jeszcze mnóstwo do zrobienia zanim lokal będzie gotowy Dariusz Dutkiewicz
No i po trzech miesiącach przestoju właściciele lokalu na Głębokim postanowili ruszyć z interesem. Uroczystego otwarcia sezonu zimowego nie będzie. - Zapraszamy wszystkich, którzy dość już mają jedzenia zamówionych dań w czterech ścianach – mówi Kacper Bełz. A barmanka z entuzjazmem dodaje, że wreszcie z resztą ekipy wraca do pracy, bo w domu to już ześwirować można było.

Na ośrodku Głębokie cisza, lekko posypuje śnieg, ale wokół największego lokalu gastronomicznego ruch jak w ulu. Pani Halinka z miotłą po sali biega, barmanka Agnieszka szkło czyści, ale i ciężkie kontenery targa z samochodu na zaplecze. Do otwarcia lokalu został niecały dzień. Na twarzach uczestników tego rejwachu trudno nie zauważyć entuzjazmu. Co najmniej jakby pierwszy raz szli do pracy. A roboty moc, bo jeszcze stoły trzeba porozstawiać, żeby w odpowiedniej odległości stały, punkty ze środkami dezynfekującymi zamontować. Jedynie w kuchni na razie spokój, bo wiadomo, że z gotowaniem ruszą jutro, żeby wszystko świeże było.

WIDEO: "Spadek obrotów rok do roku wynosi 70-80 procent." Branża gastronomiczna apeluje o realną pomoc

Źródło: TVN24/x-news

Na Głębokim lokal będzie czynny na razie w weekend

Podczas krótkiej rozmowy telefonicznej właściciel lokalu Jacek Bełz z Międzyrzecza nie ukrywa, że nie obawia się skutków prawnych swego czynu. – Działamy zgodnie z prawem, zgodnie z konstytucją, więc o co chodzi – mówi stanowczo. A pracownicy po prostu cieszą się, że wreszcie wracają do pracy. Machająca akurat miotłą pani Halinka na przymusowym urlopie była kilka miesięcy, a stojąca za barem Agnieszka trzy. – Ześwirować można było – kiwa z głową, ale w oczach widać błysk.

Decyzja o otwarciu ,,Pod strzechą’’ zapadła i teraz robimy wszystko, aby przyciągnąć klienta – tłumaczy współwłaściciel Kacper Bełz. – Ceny w nadchodzący weekend będą absolutnie promocyjne. Trzymając w ręku menu Agnieszka wylicza, że wszystkie potrawy, np. pstrąg pieczony, karkówka z chili z grzybami czy polędwiczki będą o połowę tańsze niż przed zamknięciem lokalu jesienią. Tak samo jak i dania dla dzieci. – Dla przykładu za pstrąga pieczonego, za całe danie, trzeba będzie zapłacić 13 złotych – uśmiecha się pracownica.

Wszelkie normy zachowamy

Kacper za to podkreśla, że trzeba jeszcze dołożyć starań, aby zachowane były wszelkie normy i obostrzenia związane z pandemią, o sanitarnych już nie wspomniawszy. Jak dodaje podekscytowany: - No to godzina ,,O’’, jak otwarcie, w piątek w południe.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska