Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepełnopsrawni mają miejsce do tworzenia

Tadeusz Krawiec
Adam Kmita (z prawej) tworzy kolejny obraz. Obserwuje go Artur Groszkowski.
Adam Kmita (z prawej) tworzy kolejny obraz. Obserwuje go Artur Groszkowski. fot. Tadeusz Krawiec
W pracowni plastycznej Środowiskowego Domu Samopomocy codziennie spotyka się kilkunastu niepełnosprawnych artystów.

- Gdybym tu nie trafił, to pewnie nikt by o mnie nie usłyszał... To też zasługa pana Artura - Adam Kmita delikatnie przykleja do obrazu kawałki materiału. Przerywa na chwilę mozolne wklejanie sosnowych patyków . Z dumą spogląda na dyplom wiszący na przeciwległej ścianie. - Zawsze wiedziałem, że mam do czegoś smykałkę, ale dopiero tutaj ktoś to zauważył... i jeszcze docenił - zdradza, że niedawno jego praca została nagrodzona na konkursie wojewódzkim zatytułowanym ,,Moje marzenie'' i pojechała na finał ogólnopolski . Sam nie potrafi określić techniki, jaką ją wykonał. - To pan Artur załamał w nas wszelkie bariery - mówi o Arturze Groszkowskim, terapeucie pod okiem którego powstało nagrodzone dzieło.

Będzie lepszy

Niedokończony obraz podgląda siedzący obok brat Adama, Andrzej Kmita. - To daje efekt trójwymiarowości. Nie tylko na konkursach ale i na wystawach bardzo podoba - zauważa Andrzej. Na ucho dodaje, że ma nowy pomysł, ale nie chce go zdradzić, bo zamierza być lepszy od brata. Do niedawna Maciej Toka też tylko malował obrazy. - Dziś to moja specjalizacja - z uśmiechem pokazuje tuszowe grafiki wykonywane na szybie. Podkreśla, świetnie prezentują się na jednokolorowych ścianach. - Kilka miesięcy pracy, ale się opłaciło - Stefan Szarawaga pokazuje nam swoje dzieło. Z daleko wygląda jak obraz. Dopiero z bliska widać, że to misterna układanka wykonana z malutkich kawałków tkaniny, skóry i kolorowych tapet.

Nawet lepsi

A. Groszkowskiego cieszy fakt, że jego podopieczni każdą wolną chwilę spędzają w pracowni plastycznej. - Pewne rzeczy trzeba im pokazać, jednak ich pomysłowość jest jak studnia bez dna. Sami wymyślają techniki, których czasami nawet nie potrafię nazwać - mówi skromnie terapeuta. Sam też tworzy. Do niedawna pracował w zakładzie ceramicznym gdzie projektował i lepił gliniane zabawki a jego grafiki zdobią wiele poetyckich tomików. Joanna Czachowicz, szefowa ŚDS zaprasza niepełnosprawnych do odwiedzania ośrodka a sukcesy plastyków ocenia krótko: - To nasza kuźnia talentów!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska