Dyrekcja szkoły rodziców zaczęła pytać o nieobecność dziecka już w 2006 roku. Bezskutecznie. Rodzice tłumaczyli, że chore dziecko jest na leczeniu poza Warszawą. Dopiero w lutym 2007 roku szkoła poinformowała o sprawie policję .
Funkcjonariusze dzięki nakazowi prokuratury badali sprawę nie pojawiającej się w szkole od trzech lat 12-letniej Dorotki. W Polsce obowiązuje tzw. obowiązek szkolny, oznaczający, że dzieci i młodzież mają obowiązek uczęszczać na zajęcia szkolne, a za ich absencję na lekcjach odpowiadają rodzice. Dlatego też pod nadzorem prokuratury policjanci zaczęli przeszukiwać posesję.
Na początku 44-letnia Ewa Ch. - matka dziewczynki - nie potrafiła wytłumaczyć, gdzie przebywa jej córka. Milczeli również jej konkubent 49-letni Mieczysław Ł. oraz mieszkający z nią synowie 22-letni Arek i 24-letni Paweł.
W końcu, po szczegółowym przesłuchaniu, matka dziewczynki ujawniła, że jej córka nie żyje. Jako miejsce pochówku wskazała ogródek koło domu. Policjanci faktycznie znaleźli tam zakopane ludzkie ciało. Wszyscy mieszkańcy domu zostali zatrzymani do wyjaśnienia sprawy. Policja ustala, kto odpowiada za śmierć dziecka. Matka utrzymuje, jakoby córka zmarła sama i została jedynie przez nią pochowana. Ciało zawinięte było w koc, przy ciele znaleziono krzyż.
- Dorotka była osobą niepełnosprawną. Biegli prowadzą teraz specjalistyczne badania, aby ustalić przyczyny jej śmierci - mówi Edyta Adamus z biura prasowego KSP.
Funkcjonariusze na terenie posesji znaleźli niewielką ilość amfetaminy, marihuanę oraz elektroniczną wagę i 13 sztuk amunicji gazowej.
Źródło: artykuł Rafała Babraja w portalu dziennikarstwa obywatelskiego mmwarszawa.pl: Ciało 12-letniej dziewczynki zakopali w ogródku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?