Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niepoważna umowa w Gorzowie. Prezydent ubija interes z prywatną firmą tylko "na gębę"

Tomasz Rusek 95 722 57 72 [email protected]
Mamy potwierdzenie, że miasto zawarło tylko ustną umowę z zagraniczną firmą na dofinansowanie budowy nowego ośrodka sztuki. Prawnik: - Miliony na słowo? To niepoważne, niebezpieczne i niespotykane.

A jednak doszło do takiego dziwnego porozumienia, choć przez długi czas mało kto - nawet radni! - wiedział, że porozumienie pomiędzy prezydentem Tadeuszem Jędrzejczakiem a Davidem Sharkeyem z Caelum Development jest tylko ,,na gębę''.

Najpierw słowo wyjaśnienia: Caelum jest właścicielem Askany, sponsorem tytularnym Stali i do tego buduje nową galerię na Zawarciu. Miała w niej być placówka kulturalna, prowadzona przez miasto. Ale prezydent ze współwłaścicielem firmy dogadali się inaczej: miasto odpuści sobie prowadzenie placówki w galerii, a w zamian galeria da 4 mln zł na budowę ośrodka sztuki w innym miejscu. O sprawie pierwszy raz napisaliśmy w listopadzie minionego roku.

Chcieliśmy wiedzieć, czy naprawdę nie ma niczego na papierze, w jakiś sposób wyliczono tę kwotę i czy, aby na pewno interes miasta jest należycie zabezpieczony. Udało nam się potwierdzić, że umowa jest ustna, obie strony podtrzymują wolę jej wykonania, a kwota... została wzięta z kosmosu. Teraz mamy potwierdzenie naszych ustaleń: mamy stenogramy z obrad komisji rewizyjnej. Okazuje się, że mieliśmy rację, pisząc wówczas, że interes miasta nie jest należycie zabezpieczony. Nie wiadomo też, jak prowadzone były negocjacje warte miliony.

Okazuje się, że to miasto 31 marca 2008 r. zaproponowało wymianę: kasa za oddanie powierzchni. W liście jest mowa o 5 mln zł. Tymczasem kilka dni później, w kwietniu, po spotkaniu Jędrzejczak - Sharkey, kwota zmniejszyła się do 4 mln zł. Bez podania powodu.
Radny Stefan Sejwa na komisji dopytuje więc wiceprezydent Ewę Piekarz, gdzie zniknął 1 mln dla miasta. Piekarz nie odpowiada konkretnie.

Potem szef komisji Mirosław Rawa z PiS-u prosi o przedstawienie symulacji finansowej (by sprawdzić, czy miastu taka wymiana się opłacała i skąd akurat 4 mln zł).
- Proszę tę analizę komisji dostarczyć - mówi radny.
- Nie mogę dostarczyć państwu tego, co mam w głowie, a na papierze niczego nie mam - odpowiada Piekarz!

Potem, po naciskach radnych dodaje jeszcze: - Prosiłam państwa o delikatność. Bo jak zniechęcimy partnera, to się wycofa z umowy, bo nie ma w stosunku do nas żadnego obowiązku. To nie jest gołosłowne.

Czyli wiceprezydent potwierdza, że tak naprawdę ustna umowa warta 4 mln zł to żadna umowa! I niejako przestrzega przed upublicznieniem sprawy. Co ciekawe, kiedy magistrat wysłał do Caelum pismo, w którym jednostronnie podtrzymuje swoją wolę, firma nie odpowiedziała! - Nie żądaliśmy odpowiedzi - przyznaje Piekarz.

Mecenas Jerzy Synowiec łapie się za głowę. Przyznaje, że istnieje coś takiego jak umowa ustna, ale... - Może sobie ją zawrzeć Kowalski z Nowakiem o wymalowaniu garażu za tysiąc złotych. Przy większych kwotach, zwłaszcza gdy mamy być stroną, która liczy na pieniądze, należy się zabezpieczyć umową pisemną. Koniec kropka. Inaczej każdy może się wyprzeć ustnych uzgodnień, nawet jeśli był gentlemanem - dodaje prawnik.

Jego zdaniem niedopuszczalnym jest, aby ,,na gębę'' umawiać się w sprawach finansów miasta. - Tym bardziej, że obaj panowie mogą swoje funkcje utracić i co wtedy? To prawdziwe kuriozum - mówi Synowiec.

Sam prezydent Tadeusz Jędrzejczak pytany przez nas wczoraj o tę sprawę stwierdził: - Nie widzę żadnego problemu, nie będę jednak komentował niczego, czym zajmuje się ta komisja.
Jednak w wywiadzie telewizyjnym mówił: ,,(...) W wyniku działalności pana Rawy i radnych komisji rewizyjnej firma Caelum powiedziała, że nie będzie sponsorowała miasta, w którym "tacy ludzie" mają coś do powiedzenia i pod znakiem zapytania jest sponsorowanie żużla. Dziękujemy państwu radnym.''
W kropce jest Rawa, szef komisji. - Nie mamy nic do firmy Caelum, przecież ona działa zgodnie z prawem, niczemu nie uchybia. Ale nie możemy zgodzić się na szantaż w stylu: nie badajcie, bo się od nas odwrócą, na dokładkę pozostawiając Stal. Sprawdzamy działania miasta, do firmy nic nie mamy - podkreśla.

Tymczasem w porozumieniu pomiędzy prezydentem a szefem Caelum jest mowa o przekazaniu pieniędzy w latach 2010 - 2011. Dojdzie do tego, jeśli miasto w ogóle rozpocznie budowę ośrodka sztuki. I tu jest problem. Na razie nie ma żadnych konkretów w sprawie tej inwestycji. Ostatni pomysł urządzenia ośrodka w dawnej zabytkowej willi otoczonej szkłem został zmiażdżony przez konserwatorów zabytków. - Czyli może być tak, że pieniądze przejdą nam koło nosa z naszej winy - głośno docieka Rawa.

Co dalej z milionowym interesem? Prezydent nie chce mówić. Komisja rewizyjna ma zakończyć badanie sprawy w maju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska