Zajączek z kolorowymi jajkami w taczce pojawia się nagle, jakby chciał wskoczyć na rondo w Łupowie. Pani Wiosna na rondo w Bogdańcu próbuje wjechać trójkołowcem pełnym kwiatów. Ani chybi w tych dziełach z wikliny swoje palce musiała maczać czarownica. Ta z drzewa?
Czarownica rozbiła się na drzewie w Łupowie. Obok niej napis "Piłaś, nie leć". Czyż nie jest to doskonały, przy okazji zabawny apel do tych, którym po głowie chodzi myśl o siadaniu za kierownicą pod wpływem złych mocy?
Kilka tygodni po tym, jak o niej napisaliśmy, czarownica z Łupowa przeszła mały lifting. Nie sposób jej nie zauważyć. A jeśli ktoś zatrzyma się w jej pobliżu, z pewnością dostrzeże minizagrodę, a w niej m.in. koniki, pies, no i... zające, zaproszone - z całą pewnością - z okazji świąt wielkanocnych.
Zobaczyłeś, jedziesz dalej, a tu na rondzie w Łupowie nagle wyskakuje zając z taczką pełną kolorowych jajek. Aż ci się buzia uśmiecha na ten widok. Prawdziwe arcydzieło sztuki wikliniarskiej.
Jeśli myślisz, że w drodze z Gorzowa (w kierunku na Kostrzyn) nie spotka Cię już nic miłego, jesteś w błędzie. Bo za rondem w Bogdańcu "czyha" na Ciebie pani Wiosna na trójkołowcu z przyczepką pełną bratków.
Ładne to i ciekawe. Naprawdę warto to zobaczyć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!