- Do samochodu wpełzł wąż - usłyszał w czwartek 18 czerwca dyżurny zielonogórskiej policji. Na miejsce, na parking przy galerii Focus, przyjechał patrol policji. I faktycznie, policjanci zobaczyli węża. Wąż pojawił się na chodniku. - Świadek widział, jak wpełzł pod mój samochód - mówiła pani Jolanta. Patrol dostrzegł węża w komorze silnika.
Właścicielka auta nie chciała odjeżdżać. - Nie wiem co to za wąż, może komuś uciekł z terrarium i jest niebezpieczny - argumentowała. Policjanci zrobili zdjęcia gada i powiadomili dyżurnego. Sami nie zdecydowali się ruszać węża, który był dość długi i miał biało-żółty łeb.
Dyżurny poszukał specjalisty. Przyjechał Sebastian Pilichowski z ogrodu botanicznego. Oglądał zdjęcie. - To niemal na pewno zaskroniec - stwierdził i zabrał się za wyciągnie węża z auta. To okazało się jednak trudne. Zwierzę prawdopodobnie schowało się gdzieś w podwoziu audi. - Ma tam ciemno i ciepło - tłumaczył Pilichowski. Nawet podniesienie auta, nie przyniosło rezultatu. W końcu zadecydowano, że kierowca audi może odjechać. - Wąż mógł w międzyczasie uciec bokiem - mówił Sebastian Pilichowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!