Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewiele brakło, ale Chrobry nie dał rady GKS-owi w Tychach

(zico)
Bramkarz Chrobrego uległ po raz pierwszy w 31 minucie meczu
Bramkarz Chrobrego uległ po raz pierwszy w 31 minucie meczu lusi/sxc.hu
Dla głogowian był to pierwszy z czterech najtrudniejszych pojedynków wyjazdowych, które pozostały do końca tego roku. No i niestety, nasi nie przywieźli z Tychów punktów, choć przez większą część meczu mieli sporą przewagę.

GKS TYCHY - CHROBRY GŁOGÓW 2:0 (1:0)

GKS TYCHY - CHROBRY GŁOGÓW 2:0 (1:0)

Bramki: Lesik (31), Bizacki (93).
GKS: Kisiel - Odrobiński, Balul, Kopczyk, Lesik - Szczęsny, Babiarz, Czupryna (od 78 min Kupczak), Bizacki - Furczyk 0d 54 min Łączek), Sobczak (od 71 min Masternak).
CHROBRY: Augustyn - Ziemniak, Michalec, Suchecki, Samiec - Bukraba (od 65 min Węglarz), Hałambiec, Wan, Machaj (od 73 min Filbier) - Kaczmarek (od 82 min Waszkowiak), Grzybowski.
Żółte kartki: Balul, Czupryna, Wan, Michalec. Sędziował Tomasz Piróg (Kraków). Widzów 800.

Gracze z Głogowa, oprócz GKS-u, w 2011 r. grać będą jeszcze na obcych boiskach z całą czołówką: Bytovią Bytów, Miedzią Legnica i Chojniczanką Chojnice. Warto dodać, że do meczu z GKS Chrobry mógł się pochwalić siedmioma ostatnimi pojedynkami bez porażki. Od początku częściej przy piłce byli goście. Już w 11 min Michał Bukraba strzelał z ostrego kąta, ale Dominik Kisiel nie dał się zaskoczyć. Siedem minut później ten sam zawodnik w znakomitej sytuacji strzelił z pierwszej piłki z sześciu metrów wysoko nad poprzeczką.

Gospodarze także nie byli dłużni, ale ich ataki nie zrobiły rywalom krzywdy. Jednak przewaga GKS-u była coraz bardziej widoczna, co zaowocowało bramką. W 31 min strzałem zza linii pola karnego Augustyna pokonał Paweł Lesik. Kilka minut później szczęścia próbował Bartosz Machaj, ale strzał z dystansu wyłapał bramkarz. Końcówka należała do miejscowych, którzy dwukrotnie wywalczyli rzut rożny, ale bez konsekwencji dla Chrobrego.

Od początku drugiej odsłony z impetem zaatakowali nasi, którym kilkakrotnie udało się dośrodkować w pole karne przeciwników, ale czujni byli obrońcy i bramkarz. W 57 min Konrad Kaczmarek trafił do siatki, ale sędzia dopatrzył się spalonego.

Pierwszą groźną akcję w tej części meczu GKS przeprowadził w 67 min. Bizacki dośrodkował na linię pola karnego do Dominika Szczęsnego lecz ten strzela trafia w nogi obrońcy. Ale nadal stroną atakującą byli głogowianie, którzy praktycznie nie schodzili z połowy przeciwnika. Jednak do gospodarze mogli zdobyć drugą bramkę. W 87 min z rzutu wolnego z 30 metrów huknął Lesik, ale piłka trafiła w poprzeczkę. Wynik meczu w doliczonym czasie gry ustalił Bizacki. - To był taki mecz, w którym to my stwarzaliśmy okazje, ale gole strzelali gospodarze - skomentował kierownik Chrobrego Stanisław Kołtowski. - Druga bramka padła w dość kontrowersyjnej sytuacji. Najpierw Bizacki sfaulował naszego Krzysztofa Sucheckiego, a następnie trafił do siatki. Sędzia boczny sygnalizował faul, ale po konsultacji, arbiter główny bramkę uznał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska