Jedna osoba w szpitalu, dwa rozbite samochody i nerwy ich właścicieli - to efekt wyczynów nieznanego kierowcy, którego szarża na ul. Wojska Polskiego w Kostrzynie doprowadziła do groźnej kolizji. Kierowcy, który uciekł z miejsca zdarzenia, szuka policja. Właściciele jednego z rozbitych aut również proszą o pomoc we wskazaniu sprawcy.
Dramatyczne sceny rozegrały się w sobotę, 17 lutego, na ul. Wojska Polskiego w Kostrzynie nad Odrą. Dochodziła godzina 19, gdy na wysokości marketu spożywczego rozpędzony samochód wpadł w poślizg i uderzył w opla astrę, który z kolei uszkodził zaparkowanego forda mondeo. Sprawca całego zamieszania uciekł z miejsca zdarzenia, nie interesował go stan osób, które podróżowały oplem. Pozostawił po sobie mocno rozbitą astrę i drugie auto uszkodzone na parkingu.
- Sprawca jechał z dużą prędkością, wypadł z drogi, uderzył w opla astrę, w którym znajdowały się dwie osoby. Na miejsce zostało wezwane pogotowie, kierowca opla potrzebował pomocy. Na szczęście nikogo nie było na tylnym siedzeniu, bo siła uderzenia była taka, że mogło się to skończyć tragicznie - relacjonuje nam pan Paweł, właściciel zaparkowanego forda, w którego uderzył opel.
Siła uderzenia musiała być duża. Opel ma roztrzaskany tył. Sprawa została zgłoszona na policję, ale więcej informacji mundurowi w tej sprawie będą mogli podać w poniedziałek. Wiadomo, że całe zdarzenie zarejestrował monitoring, którym policjanci dysponują. Zdarzenie widzieli też świadkowie. Z ich relacji wynika, że sprawca poruszał się czarnym lub granatowym samochodem rodzaju SUV. Po tym, jak spowodował kolizję, nie zatrzymał się i odjechał w kierunku os. Warniki.
Właściciel rozbitego forda prosi o kontakt z policją wszystkie osoby, które mogą pomóc w ujęciu sprawcy groźnej kolizji. Całą sprawę rozgłoszono też na portalu społecznościowym. Poszkodowani liczą, że w ten sposób uda im się ustalić tożsamość sprawcy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!