Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łaźnia w Gorzowie: kto tu pływał, ten nigdy tego nie zapomni! Tak jak karaluchów w przebieralniach!

red.
Łaźnia miejska to jeden z najpiękniejszych zabytków w Gorzowie. Tysiące gorzowian nauczyło się tu pływać... Zobaczcie łaźnię na przestrzeni wielu dekad
Łaźnia miejska to jeden z najpiękniejszych zabytków w Gorzowie. Tysiące gorzowian nauczyło się tu pływać... Zobaczcie łaźnię na przestrzeni wielu dekad Archiwum SP17/Kurt Mazur/Archiwum Państwowe/Łukasz Kulczyński/Tomasz Rusek/ZGM
Mamy maj? Musicie więc wiedzieć, że właśnie w maju, tyle że w 1948 r., otwarta została po wojnie łaźnia miejska w Gorzowie.

Łaźni miejskiej w Gorzowie nie da się przegapić. Przy ul. Jagiełły, w samym centrum miasta, jest widoczna niemal z każdego miejsca. Obłożna pięknymi kaflami przyciąga wzrok. W środku też wygląda imponująco. Mieści się w niej chyba najpiękniejsza w Polsce... sala do tenisa stołowego. A przecież nie po to łaźnię zbudowano.

W miejscu folwarku

Obiekt powstał z inicjatywy i dzięki wielkiej szczodrości landsberskiego przemysłowca Maxa Bahra. Choć nie tylko on sfinansował budowę łaźni - potrzebne było m.in. wypuszczenie akcji, by pozyskać pieniądze na inwestycje.
Pierwsze wizje i koncepcje budynku pochodzą z 1928 r. W tym samym roku pojawia się wzmianka o rozpoczęciu prac. Jednak nie chodziło wtedy jeszcze o wznoszenie czegokolwiek, a raczej o wyburzanie tego, co w miejscu inwestycji stało - pozostałości po folwarku.
Wielkie otwarcie miało miejsce niedługo później, bo już 7 stycznia 1930 r.

Kabiny, wanny, sauny, masaże

„Sercem obiektu był kryty basen pływacki (z wieżą i trampoliną) - o wymiarach 25 na 12 m, o przyjemnej barwie wody (...) z całym koniecznym zapleczem, jak: 38 kabin przebieralni (dodatkowo ponad 100 szaf na balkonie), prysznice - doskonale widoczny z umieszczonej wokół empory trybuny widokowej. Parter obiektu środkowego wykorzystano na szereg łazienek - wannowych i natrysków dwóch klas cenowych (rozdzielonych pod kątem płci), pomieszczenia kąpieli leczniczych, dziedziniec oraz taras do kąpieli słonecznych. Pierwsze piętro przeznaczono na kompleks saunowo-kąpielowy, określany jako łaźnia rosyjska i rzymska, z zapleczem do masaży, salę odpoczynku, kabiny przebieralni, szafy itd. (...) jakość wody stale kontrolowana była przez Pruski Instytut Higieny” - pisze w książce „Volksbad Łaźnia Miejska 1930-2015” historyk i regionalista Robert Piotrowski.

Potrzeba było aż trzech lat

Niemcy cieszyli się z łaźni zaledwie kilkanaście lat. Gdy Landsberg stał się Gorzowem obiekt dalej jednak funkcjonował. Jak pisze dyr. Archiwum Państwowego Dariusz Rymar 16 maja 1945 r. mieszkańcom udostępniono 27 wanien i 8 kabin natryskowych. Trzy klata później, w maju 1948 r., uruchomiono - na próbę - basen. Ogłoszenie o tym wydarzeniu podpisał sam prezydent Gorzowa Zygfryd Kujawski.
Basen działał do 2002 r. Pływać nauczyły się tutaj tysiące gorzowian. Wielu do dziś pamięta także... karaluchy, które mieszkały w przebieralniach. Ale wtedy nikt się nimi szczególnie nie przejmował.

W nieoficjalnym plebiscycie na zagospodarowanie budynku, jaki wówczas urządzono, wygrał pomysł stworzenia tam palmiarni. Zdobył pierwsze miejsce przed biblioteką, muzeum i centrum rehabilitacyjnym.
Później w pięknym obiekcie siedzibę chciała sobie urządzić gorzowska mniejszość niemiecka. Jednak magistrat nie zgodził się na oddanie budynku pod taką działalność za symboliczną złotówkę.
Ostatecznie postanowiono zamienić basen na salę sportową - na potrzeby klubu tenisa stołowego Gorzovia.
Radni dali na przebudowę basenu 2 mln zł. Przetarg wygrała gorzowska firma Medbud. Prac pilnował Zakład Gospodarki Mieszkaniowej, który pilnował pustawej wtedy łaźni.
Jakim cudem w miejscu niecki jest dziś płaska nawierzchnia? Otóż na dnie zamontowano wielkie rusztowanie, a na nim ułożono płytę pokrytą wykładziną. I tak powstała płaska podłoga o powierzchni niemal 400 mkw. Dziś króluje tu tenis stołowy.
Gdyby jednak magistrat chciał przywrócić basen, całą konstrukcję można rozebrać.

Oprac. na podstawie książki „Volksbad Łaźnia Miejska 1930-2015” autorstwa Roberta Piotrowskiego, publikacja Stowarzyszenia Promocji Kultury Kamienica. Korzystałem też z materiałów Archiwum Państwowego w Gorzowie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto