Wynik poniżej średniej krajowej i wojewódzkiej zanotował zarówno powiat jak i sama Nowa Sól. Były jednak placówki wyróżniające się wyjątkowo dobrymi wynikami, mającymi za nic statystykę.
Jeśli chodzi o część humanistyczną, średnia dla kraju i województwa wyniosła kolejno 30,34 i 29,38. Jeśli chodzi o szkoły spoza Nowej Soli, najlepiej spisali się gimnazjaliści z Otynia uzyskując średnio 30,46 pkt. Wysoko byli też uczniowie z Kolska - 30,40, którzy mogą pochwalić się także jednym z wyższych wyników jeśli chodzi o część matematyczno-przyrodniczą - 25,79 (średnia krajowa i wojewódzka: 23,9 i 23,18).
Jeśli chodzi o język niemiecki, to znów w czołówce znalazł się Otyń. Przy średnich oscylujących w granicach ok. 29,5 pkt, tamtejsi gimnazjaliści uzyskali wynik 32,37. Zdecydowanie najlepiej poszedł wszystkim egzamin z angielskiego. We wszystkich gimnazjach, gdzie takowy test się odbył, średnia punktów nie spadła poniżej 30 (średnia krajowa 29,88).
Choć wyniki niektórych szkół są jeszcze liczone, to już wiadomo, że niekwestionowanym liderem w powiecie była nowosolska "jedynka", której uczniowie uzyskali średni wynik lepszy od wszelkich średnich, włącznie z krajową. Do egzaminu podeszło tam 160 uczniów, którzy z części humanistycznej uzyskali 32,49 pkt, matematycznej 26,29 pkt, z języka angielskiego 36,98 pkt i 30,75 pkt, jeśli chodzi o język niemiecki. - Jest to dość stały trend - mówi dyrektor PG 1, Paweł Juckiewicz.
- Bardzo dokładnie widać to na wykresach przygotowywanych przez Okręgową Komisję Edukacyjną. W tym roku po raz kolejny udało nam się podtrzymać tendencję wzrostową. Ale tym, co powinno najbardziej cieszyć jest fakt, iż z roku na rok rozpiętość pomiędzy najsłabszymi i najlepszymi uczniami jest coraz mniejsza - mówi. - Choć nie ukrywam, że mieliśmy w tym roku wybitnego absolwenta, laureata m.in. dwóch olimpiad, uzdolnionego matematycznie. Ale najlepszy wynik w szkole akurat nie należał do niego - dodaje P. Juckiewicz.
Nieźle spisali się też uczniowie z gimnazjum katolickiego w Nowej Soli. Średni wynik z części humanistycznej wyniósł 31.01, natomiast z matematyczno przyrodniczej 25,28. Język angielski i niemiecki to kolejno 31,52 i 25,57 pkt. - Nasza szkoła jest na tyle mała, że przy wyliczaniu średniej z części matematyczno-przyrodniczej, każdy uczeń który napisze egzamin słabo, mocno tą średnią zaniża - mówi Grzegorz Boruszewski, dyrektor szkoły, gdzie do "małej matury" podeszło zaledwie 29 uczniów. - Ale większość uczniów napisała ten test bardzo dobrze. Owszem, niektórzy nie wzięli tego na poważnie, nawet bawili się w loterię, ale ich priorytetem było dostanie się do szkółek piłkarskich, co im się zresztą udało - mówi.
Jak podkreśla G. Boruszewski, podobna sytuacja ma miejsce jeśli chodzi o egzaminy z języków obcych, które i tak nie są brane pod uwagę przy naborze do szkół średnich. Pomimo tegorocznych, słabszych wyników, katolickie gimnazjum wraz ze szkołą podstawową i tak ma za sobą miejsca w czołówce, nie tylko powiatowej czy wojewódzkiej, ale też krajowej. - Gdyby do średniej wliczać tylko tych uczniów, którym np. dobry wynik z matematyki był naprawdę potrzebny w dalszej karierze, to średnia byłaby o wiele większa - dodaje G. Boruszewski.
Spory sukces odnotowało także gimnazjum w Kożuchowie, gdzie do piór zasiadło ok. 150 uczniów. 29,88 to wynik z części humanistycznej, 22,04 to część matematyczno-przyrodnicza. Średnia z języka angielskiego to 33,53 a niemieckiego 30,55. O wrażeniach po egzaminach opowiada dyrektor placówki, Dariusz Miśkiewicz. - Dzięki wytężonej pracy jaką wkładamy w edukację dzieciaków, co roku systematycznie poprawialiśmy wynik. I tak od kilku lat można wśród naszych uczniów zaobserwować tendencję wzrostową - zauważa.
- Jedynie z części matematyczno-przyrodniczej nie jestem do końca zadowolony, ale myślę, że trzeba patrzeć na ogólny progres, a nie na poszczególne wyniki. A trzeba podkreślić, że nasze gimnazjum jest jedyną tego typu placówką w gminie, nasza młodzież jest przez to bardzo zróżnicowana. Nie wybieramy sobie uczniów, pracujemy z takimi, jakich mamy. Ogólnie jestem zadowolony i chciałbym ten poziom utrzymać - mówi D. Miśkiewicz. Dyrektor kożuchowskiego gimnazjum podkreśla też, że także w murach jego szkoły znajdują się laureaci olimpiad naukowych na wysokim szczeblu. - Jeśli chodzi o egzaminy to mieliśmy nawet jedną "50" i kilka "48" - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?