Prace w dawnej świątyni prowadzone są wewnątrz i na zewnątrz ruin. - W środku spenetrowaliśmy już 20 grobowców - informuje kierujący badaniami archeologicznymi dr Krzysztof Czapla. - Poszczególne trumny były układane jedna na drugiej i im niżej schodzimy tym znajdujemy ciekawsze przedmioty.
Po wierzchnich grobach widać, że wcześniej były kilkakrotnie penetrowane. Świadczą o tym porozrzucane w nieładzie kości.
Niżej ciekawiej
Lepiej zachowane są grobowce znajdujące się głębiej. M.in. odkryte zostały niemal nienaruszone szkielety. - Znaleźliśmy przy nich kilka drobnych przedmiotów z brązu, a najcenniejszy z nich znajdował się w grobie, najprawdopodobniej jakiegoś rzemieślnika - dodaje K. Czapla. - Złożony był przy nim zwój pierścieni wykonanych z brązu, który liczy sobie ok. 4 tys. lat. Przed kilku tysiącami lat robione z nich były szpile do ubrań lub służyły do spinania włosów. Dla zmarłego kilkaset lat temu rzemieślnika musiała to być cenna rzecz, skoro znalazła się w grobie
Również niespodzianki czekały na archeologów w odkrytej krypcie grobowej pod jedną z naw bocznych. Ma ona ok. trzech metrów długości i szerokości oraz dwóch metrów wysokości. - W trakcie penetracji znaleźliśmy w niej m.in. dwa dobrze zachowane krucyfiksy, pochodzące najprawdopodobniej z różańca lub wisiorka oraz XVIII-wieczną pieczęć cechową - mówi archeolog. - Są na niej wygrawerowane dwie litery "SC", które są skrótem od słów Sigilorum Chirurgorum, co znaczy pieczęć chirurga.
Rabusie szybsi
Trzeba dodać, że archeolodzy nie byli pierwszymi gośćmi w krypcie. Na jednej ze ścian widoczna jest kilkudziesięciometrowa dziura. - Kiedyś rabusie chcieli przebić się przez mur, gdyż pewnie sądzili, że za nim może być drugi grobowiec - dodaje.
Ciekawe rzeczy odkrywane są również za murami świątyni. Badacze natrafili m.in. na fundamenty Kaplicy Loretańskiej, która na przełomie XVII i XVIII w. została przeniesiona ze środka kościoła na zewnątrz. Ponadto pod półmetrową warstwą ziemi znajduje się bardzo dobrze zachowany bruk z początku XX w. - Z ułożonych według wzoru ciemniejszych kamieni można odczytać rok 1781 - mówi archeolog. - Sądzimy, że ułożył go kamieniarz, aby upamiętnić rok przeniesienia kaplicy. Kiedyś widocznie na jej murach była umieszczona data.
Badania archeologiczne w tym głogowskim zabytku potrwają do końca września.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?