Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocna akcja strażaków. Naczelnik OSP apeluje o montowanie czujników gazu

Dariusz Brożek
Dariusz Brożek
Strażacy przy pomocy kamery termowizyjnej sprawdzili cały pion kominowy i ustalili, że doszło do zapalenia się sadzy w jednym z przewodów, do którego w piwnicy przyłączony jest piec centralnego ogrzewania.
Strażacy przy pomocy kamery termowizyjnej sprawdzili cały pion kominowy i ustalili, że doszło do zapalenia się sadzy w jednym z przewodów, do którego w piwnicy przyłączony jest piec centralnego ogrzewania. Michał Kowalewski
W czwartek 3 marca późnym wieczorem zapaliła się sadza w kominie wielorodzinnego budynku w centrum Skwierzyny. Akcja strażaków trwała dwie godziny.

Naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Skwierzynie Michał Kowalewski poinformował nas w piątek o akcji, w której brali udział jego podkomendni. Przesłał nam także zdjęcia

- Około godziny 21.00 dźwięk strażackiej syreny oznajmił, że ktoś oczekuje od nas pomocy. Okazało się, że na deptaku, w jednym z budynków, zapaliła się sadza w kominie i w mieszkaniu na drugim piętrze spod podłogi, wydobywa się dym. Na miejsce pożaru zadysponowane zostały dwa zastępy OSP Skwierzyna oraz zastęp z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej w Międzyrzeczu – informuje M. Kowalewski.

Strażacy przy pomocy kamery termowizyjnej sprawdzili cały pion kominowy i ustalili, że doszło do zapalenia się sadzy w jednym z przewodów, do którego w piwnicy przyłączony jest piec centralnego ogrzewania.

Po wygaszeniu pieca, przystąpiono do udrożnienia przewodu kominowego. I wtedy wyszło na jaw, że przewód jest zapchany płatami spalonej sadzy. Strażakom pomógł kominiarz. Udostępnił im ciężki sprzęt do czyszczenia przewodów, przy pomocy którego skwierzyńscy ochotnicy udrożnili przewód.

Podczas oględzin stwierdzono, że w przewodzie, w którym zapaliła się sadza, są miedziane rurki z centralnego ogrzewania. Prowadziły do mieszkania, w którym wydobywał się dym!
Kto wykonał takie przyłącze i kto wydal na to pozwolenie, wyjaśniają, zarówno kominiarz, jak i zarządca budynku.

- Jedno jest pewne, że gdyby sadza zapaliła się w nocy, to skutki tego zdarzenia, mogły być tragiczne! – ostrzega M. Kowalewski.

Po dwóch godzinach strażacy zakończyli akcję i wrócili do strażnic.

- W okresie zimowym, częste są przypadki tragicznych zgonów, spowodowanych zatruciem tlenkiem węgla. Zadbajmy o swoje bezpieczeństwo i zakupmy do swych domów czujki, które spowodują, że będziemy bezpieczniejsi. Czad, jako cichy zabójca jest bezwonny i niewidoczny. A zainstalowanie takiej czujki, może uratować wiele istnień ludzkich. Pamiętajmy o tym – apeluje Michał Kowalewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska