(fot. Zdzisław Haczek)
- Nie weszliśmy do środka fontanny z dwóch powodów - wyjaśnia Krzysztof Orszulik, prezes Stowarzyszenia Bachus Classic Orchestra, kontrabasista, związany z Filharmonią Zielonogórską. - Okazało się, że co innego nakręcić klip promocyjny z trojgiem muzyków w fontannie, a co innego zmieścić tam 11 osób. Podesty byłyby zbyt mało stabilne. A powód drugi to światła i lasery, które były jedną z atrakcji koncertu. Gdybyśmy byli w fontannie, woda nie mogłaby ta efektownie wysoko strzelać w górę.
To, że muzycy dali koncert obok fontanny nie zmieniło faktu, że w sobotni wieczór na pl. Bohaterów stawiło się ok. 1000 osób, które usłyszały utwory Straussa, Vivaldiego, Mozarta, kompozycje z "Ziemi obiecanej" i "Władcy Pierścieni"... A w tym samym czasie pękało w szwach Podwórko Galerii U Jadźki, gdzie występowali m.in. Artur Andrus i Marek Dyjak. Do koncertu na finale Rock Nocą szykowało się TSA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?