Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noteć zalała okolice domów w Drezdenku. Czy miasto jest gotowe na kolejny atak żywiołu?

Krzysztof Korsak 95 722 57 72 [email protected]
- Pewnie, że są jakieś obawy - mówi Jerzy Ogrodowczyk z ulicy Pomorskiej w Drezdenku, który od kilku dni ma na podwórku tamy z worków. Na zdjęciu nie widać ich za dobrze, bo są przysypane śniegiem.
- Pewnie, że są jakieś obawy - mówi Jerzy Ogrodowczyk z ulicy Pomorskiej w Drezdenku, który od kilku dni ma na podwórku tamy z worków. Na zdjęciu nie widać ich za dobrze, bo są przysypane śniegiem. fot. Krzysztof Korsak
- Jesteśmy przygotowani na ewentualną powódź - zapewnia burmistrz Maciej Pietruszak. Gmina ma 150 ton piasku, 30 tys. worków i miejsca noclegowe w przypadku ewakuacji mieszkańców.

Stan alarmowy w Drezdenku trwa od 7 grudnia (pisaliśmy o tym kilka dni temu w tekście "Ogłoszono alarm"). Tego dnia poziom rzeki Noteć w mieście wynosił 372 cm i przekraczał alarmową granicę o 72 cm. 9 grudnia urósł nawet do 383 cm. Na szczęście z dnia na dzień opadał. Wczoraj poziom wody wynosił 9 cm ponad alarmowe 300 cm.

To jednak do końca nie uspokaja mieszańców. - Pewnie, że są jakieś obawy - mówi Jerzy Ogrodowczyk z ulicy Pomorskiej w Drezdenku. Jego dom stoi zaledwie kilkadziesiąt metrów od Starej Noteci, która łączy się z główną Notecią. Na podwórku ma ułożoną stertę worków. Z nich kilka niewielkich tam, do metra wysokości. Od 7 grudnia układali je strażacy zawodowi ze Strzelec i ochotnicy z Drezdenka, Niegosławia, Starych Bielic, Przeborowa, Rąpina, Trzebicza, Trzebicza Nowego, Gościmia, Goszczanowca, a także cywile.

- Szło sprawnie i dynamicznie. Gmina dobrze poradziła sobie z zagrożeniem. Myślę, że jest przygotowana na ewentualną powódź - ocenia J. Ogrodowczyk. Zaledwie kilkadziesiąt metrów obok ul. Pomorskiej płynie Stara Noteć. Gołym okiem widać, że jej stan się podniósł. Jeszcze kilka dni temu na ogródku pana Jerzego były wielkie kałuże. Przygotowanie gminy do powodzi chwali także Bogdan Turek z ulicy Pomorskiej. - Naprawdę jestem pełen podziwu. Szybka i dobra reakcja - mówi.

7 grudnia ułożono worki na długości 450 metrów obok 15 domów przy ul. Pomorskiej, które są położone wzdłuż Starej Noteci. Dzień później zrobiono tamy z worków na odcinku 400 metrów obok dziesięciu domów przy ul. Łąkowej. Kolejnego dnia worki z piaskiem pojawiły się koło dziesięciu domów przy ul. Niepodległości. Razem w czasie działań przeciwpowodziowych użyto 320 ton piasku i 15 tys. worków.

Nie wszyscy jednak są zadowoleni z działań gminy. - Burmistrz był już u nas 4 grudnia przed wyborami, a worki zaczęto układać dopiero 7 grudnia. Według mnie trochę za późno - mówi Sylwia Wróbel z ul. Pomorskiej. Pokazuje piwnicę jej i sąsiadów, w której podłoga jest cała wilgotna. - W najgorszym dniu było tu dwa centymetry wody. Taka duża kałuża. Co roku mamy problemy z Notecią, ale chyba nigdy tak mocno nie wylała - opisuje. Na szczęście jej piwnica jest zabezpieczona niewielkim murkiem i woda nie wyrządziła u niej żadnych szkód.

Burmistrz Pietruszak zapewnia, że gmina jest przygotowana na ewentualne zagrożenia. Na terenie oczyszczalni ścieków zmagazynowano 150 ton piasku i 30 tys. worków. Wyznaczono także miejsca na wypadek ewakuacji: hale sportową obok szkoły ponadgimnazjalnej przy ul. Konopnickiej, a także szkoły i sale wiejskie na terenie gminy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska