Pewnego dnia w osadzie plemienia X zjawił się tajemniczy szaman. Był nierzeczywisty, niemalże jak zmyślony! - Piękna osada! Zasługuje na niezwykły głaz! - ocenił z miną znawcy.
- Głaz? - zdziwił się wódz.
- No głaz. Plemiona Y i Z już mają swoje głazy! Robiłem także głazy dla osad A, B i C. Wy też powinniście mieć swój - powiedział szaman.
Czarownik wyjaśnił, że głaz stanie przed wjazdem do osady, stanie się jej symbolem. Będzie miał kolory nawiązujące do płodnej ziemi osady X, znak bizona na górze, a pośrodku wykute hasło: „Osada X rządzi!”. Tani nie będzie, ale cóż, zdobione głazy na całym świecie do tanich przecież nie należą.
- Tylko tak się zastanawiamy, drogi czarowniku, po co nam taki głaz? - dociekali niektórzy z rady starszych.
- Ten głaz skupi w sobie wasze potrzeby. Będzie znakiem, że chcecie mieć dużo bizonów, że macie wygodne namioty i że chcielibyście, aby młodzi nie wyjeżdżali do większych osad - zaczął wyjaśniać szaman.
- Zaraz. Ale przecież tego wszystkiego chcą chyba wszystkie osady w okolicy? - zagadnął jeden z tych, co przyszli na spotkanie z szamanem.
- Yyy... Tak... Ale wasz głaz powie to inaczej. Lepiej. Każdy zrozumie wasz przekaz i na całym zachodzie każdy będzie umiał rozpoznać wasz głaz. No i ten kamień was wyróżni. Nie ma takiego drugiego kamienia. Wiem, bo większość sam robiłem. Są wyjątkowe i nieskromnie dodam, że kilka z nich wyróżnia się na całym zachodzie. No i wodzowie tych osad sa naprawdę zadowoleni - odpowiedział szaman od kamieni.
Nie wszystkich jednak od razu przekonał. - No ale czy ten głaz zapewni nam dużo bizonów, da wygodne namioty i sprawi, że młodzi nie będą opuszczać osady? - padały pytania.
- Nie, nie, nie. Co to, to nie. On sam w sobie niczego nie zapewnia. On ma raczej jakby symbolizować, że jesteście tacy fajni i że to wszystko się waszej osadzie należy. Bo zasługujecie na to! - krzyknął szaman, a star-szyzna zaczęła wiwatować i skandować: „Należy! Należy! Zasługujemy! Zasługujemy!”.
- Chwileczkę. Tylko co te wyróżnienie ma nam tak naprawdę dać? Bo przecież coś da? Bo jak mamy wydawać złoto na głaz, który tylko stoi... - miał wątpliwości jeszcze jeden siwy starzec, siedzący dalej od ogniska.
- Cicho tam! - uciszył go uniesioną ręką wódz, a jego klan powtarzał: „Cicho! Cicho”!
- Skoro plemiona Y i Z mają takie, a nawet takie osady jak A, B i C, to znaczy, że warto! Że to coś fajnego. I my też będziemy mieć! - zakrzyknął wódz, klepiąc po ramieniu szamana.
A uśmiechnięty szaman ściskał dłoń wodza i cieszył się, że kolejne plemię w końcu będzie miało głaz. I to jego produkcji!
Mniej więcej tak widzę Gorzów (osada X) oraz wybraną nam przez fachowców od promocji markę miasta (czyli głaz). Bo o ile sześć lat temu, gdy płaciliśmy 300 tys. zł za markę Gorzów - Przystań, tzw. marketing miast był na topie i faktycznie mogliśmy się dać przekabacić, by wydać kasę na zgrabne hasło i kilka stron A4 wziętych znikąd idei i pomysłów, o tyle wydawanie na to 150 tys. zł dziś jest po prostu głupotą. I to wielką, a nie w sam raz.
Tym bardziej mnie to śmieszy, że markę chcemy oprzeć na edukacji. I robimy to, mając raczkującą akademię i... pomysł na Centrum Edukacji Zawodowej, które działać zacznie za 4 lata.
Przypomina mi to zakup pięknej, ozdobnej, kosztującej fortunę tapety do domu z niewykończonymi ścianami, nawalającą kanalizacją i bez ciepłej wody. Domu, który owszem, ma szansę stać się piękną willą, ale jeszcze nią nie jest. I ostatnie, czego akurat potrzeba na budowie, to tapeta.
Nie ma co, piękny ten nasz głaz! Można śmiało powiedzieć, że to głaz na miarę naszych możliwości.
Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 1]
Zobacz też: OPUSZCZONE I ZAPOMNIANE MIEJSCA NA ZIEMI LUBUSKIEJ [ZDJĘCIA, CZ. 2]
Zobacz też: W Gorzowie będzie stacjonował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
