Od chwili gdy pojawiły się problemy pacjentów przychodni Medicus, po rozwiązaniu z nią kontraktu przez Narodowy Fundusz Zdrowia, pilnujemy tej sprawy. Dlatego pojechaliśmy zobaczyć, jak po kilkunastu dniach w szpitalu funkcjonuje nowa przychodnia lekarza rodzinnego.
Wchodzimy głównym wejściem do szpitala. - Korytarzem do końca i w lewo - uprzejmie informują w punkcie przyjęć. Jest. Na drzwiach informacja. Nowiutka poczekalnia, kilka osób w kolejce. Okienko rejestracji.
- Tak, jestem tutaj zapisana, przyszłam od razu 2 kwietnia, gdy tylko praktyka ruszyła - opowiada Danuta Bojko, oczekująca w kolejce do lekarza. - Cieszę się, że tak się te sprawy skończyły, a przede wszystkim z tego, że wciąż jestem u pani doktor Kozakiewicz.
Pacjentka, która ma poważne schorzenia opowiada, że przez miesiąc chodziła ze swymi problemami do jednego z Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej, ale cały czas czekała na "swoją panią doktor" Halinę Kozakiewicz. Nawet prywatnie się z nią kontaktowała. W końcu doczekała się. - Z powodu swej choroby byłam u niej już cztery razy - przekazuje.
- Bo pani doktor to znakomity diagnosta - podpowiada Krystyna Kochaniak, która od samego początku "biła się" o możliwość leczenia u H. Kozakiewicz. Teraz też jest zadowolona ze zmian. - Proszę na łamach "GL" podziękować panu staroście zielonogórskiemu, panu burmistrzowi i pani dyrektor szpitala za to, że nowa praktyka lekarska już funkcjonuje.
Będzie jeszcze jedna przeprowadzka
- Cóż, cieszę się, że po miesiącach problemów wreszcie nasi mieszkańcy mają opiekę lekarską - tłumaczy burmistrz Roman Rakowski. - Jednak w tej chwili najważniejsze jest, żeby "starzy" pacjenci Medicusa zapisali się do nowej praktyki p.o.z.
A tutaj nie jest jeszcze zbyt optymistycznie. Według danych oddziału zielonogórskiego NFZ było ok. 3,2 tys. pacjentów Medicusa. W okresie między 1 stycznia a 1 marca do dwóch innych praktyk (NZOZ i NZOZ Juvo) przepisało się po 600 pacjentów, łącznie ok. 1,2 tys.
- Do doktor Kozakiewicz obecnie jest zapisanych 660 osób - informuje Grażyna Raczykowska, kierowniczka działu analiz kontraktowania i usług medycznych szpitala. - Pani doktor przyjmuje codziennie od samego rana tak długo, jak są pacjenci.
G. Raczykowska twierdzi, iż 660 osób to zapewne ci "najpilniejsi" pacjenci, natomiast pozostali z owych 3,2 tys. dołączą, gdy będą potrzebowali kontaktu z lekarzem. Na razie w nowej przychodni poza lekarką pracują dwie pielęgniarki i dwie rejestratorki. Szpital jest w trakcie rozmów z pediatrą.
- W maju będziemy mieli gotowe nowe pomieszczenia dla p.o.z. po dawnej ginekologii po drugiej stronie al. Niepodległości - powiedziała nam Beata Kucuń, dyrektorka szpitala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?