Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa siedziba straży pożarnej w Zielonej Górze będzie gotowa za rok

Piotr Jędzura 68 324 88 46 [email protected]
- Lokalizacja została wybrana celowo. Mamy stamtąd doskonały i szybki wyjazd na krajowa "trójkę”, w kierunku Przylepu oraz do miasta - wyjaśnia st. bryg. Waldemar Michałowski, szef zielonogórskich strażaków. Jednostka z Zastalu jest przeszkolona do ciężkiego ratownictwa drogowego. Ma również odpowiedni sprzęt do ratowania ofiar wypadku.

To było właśnie jednym z najważniejszych powodów rozpoczęcia budowy. Do nowego obiektu przeniesie się 35 strażaków z jednostki w Zastalu. - Dziś mają utrudniony wyjazd do akcji. Muszą jechać wąskimi osiedlowymi uliczkami, co zabiera im cenny czas na podjęcie interwencji - podkreśla st. bryg. Michałowski. Wskazuje na największe zagrożenie na ulicach Ludowej i Harcerskiej. Chodzi o dzieci z osiedla, na które muszą uważać kierowcy wozów bojowych. Nocami strażackie syreny budzą mieszkańców. - I nie mamy innego wyjścia. Sygnały musimy włączać jadąc do wezwania - przyznaje st. bryg. Michałowski. Strażacy z jednostek w Zastalu mają również fatalne warunki socjalne.

Nowa jednostka zostanie oddana do użytku pod koniec przyszłego roku. I wtedy odetchną mieszkańcy, których dziś budzą syreny alarmowe. Inwestycja pochłonie około 13 mln zł. - Na dokończenie budowy potrzebujemy jeszcze około czterech do pięciu milionów złotych - wylicza st. bryg. Michałowski. Brakującą kwotę straż pozyska między innymi z funduszy unijnych. Ma pomóc również miasto Zielona Góra. Na pierwszy etap budowy złożyły się komenda wojewódzka straży pożarnej, zielonogórski magistrat oraz urząd wojewódzki. - Zdobyliśmy również pieniądze z unijnej puli - mówi szef zielonogórskich strażaków.

W nowej bazie będzie już nowocześnie. Została nawet zainstalowana komora dymowa warta 470 tys. zł. To druga taka w województwie, pierwsza od dawna funkcjonuje w Świebodzinie. Strażacy będą mogli w niej ćwiczyć akcje w ekstremalnych warunkach, zbliżonych do prawdziwego pożaru. - Komora jest całkowicie zadymionym labiryntem z wysoką temperaturą, błyskami oraz dźwiękami imitującymi pożar - wyjaśnia st. bryg. Michałowski.

Budynek ma trzy tysiące metrów kwadratowych powierzchni użytkowej. Z tego tysiąc metrów to garaże dla wozów bojowych. Znajdzie się tam między innymi zapasowe stanowisko kierowania jednostką i dla sztabu kryzysowego. Trzeba je jeszcze tylko wyposażyć. - Strażacy będą mieć w końcu bardzo dobre warunki do pracy i czekania na wyjazd do alarmu - cieszy się st. bryg. Michałowski.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska