Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Sól będzie miała boisko ze sztuczną murawą

Krzysztof Koziołek
Pod murawą będzie warstwa tłucznia, który przepuści wodę. Tłuczeń wyrównują Dariusz Binkowski, Marek Ryszka, Andrzej Stopka i Czesław Bielecki.
Pod murawą będzie warstwa tłucznia, który przepuści wodę. Tłuczeń wyrównują Dariusz Binkowski, Marek Ryszka, Andrzej Stopka i Czesław Bielecki. fot. Krzysztof Koziołek
Piłkarze amatorzy już nie mogą się doczekać wybiegnięcia na pierwszą sztuczną murawę w mieście. Koszt jej położenia to ponad 1,15 mln zł.

1,06 mln zł będzie kosztować samo boisko, do tego jeszcze dojdzie oświetlenie halogenowe za 99 tys. Z tego 300 tys. zł to dotacja z Ministerstwa Sportu w ramach programu "Blisko boisko". Zgodnie z warunkami ministerialnymi minimalne wymiary boiska to 30 na 60 metrów. Nasze będzie miało 50 na 70 m.

- Pełnowymiarowe nie jest, ale to wynik ograniczonych możliwości finansowych miasta. Milion to maksimum, które mogliśmy wydać - tłumaczy dyrektor MOSiR-u Grzegorz Rogula. W przyszłości będzie je można powiększyć w stronę drugiej płyty tak, aby było pełnowymiarowe.

Każdy będzie mógł zagrać
Ale najważniejsze, że będą z niego korzystać nie tylko piłkarze Arki. - Komu je udostępnimy? Wszystkim, bezpłatnie. Planujemy, że będzie działać do 21.00, może 22.00. Chcemy tu organizować rozgrywki szkolne, będą z niego także korzystać uczniowie pobliskiej szkoły podstawowej nr 8. A także mieszkańcy dwóch największych osiedli: XXX-lecia i Konstytucji 3 Maja. I to chyba ze względu na tak dużą liczbę potencjalnych graczy nasz wniosek przeszedł - zauważa Rogula.

Wykonawcą inwestycji jest zielonogórska firma Hemet, podwykonawcą nowosolski Lubex. Jeszcze kilka dni zajmie ułożenie podbudowy boiska z tłucznia i jego zwałowanie. Potem będzie już można kłaść sztuczną trawę. - Profesjonalną, belgijską, ma pięć centymetrów długości - zachwala Rogula. Trawa będzie z polietylenu, który w przeciwieństwie do polipropylenu, nie powoduje "oparzeń" w momencie otarcia o nią skórą. Nawierzchnię uzupełnią małe gumowe kuleczki, które będą amortyzować upadki.

Nie powinny się też tworzyć kałuże. - Woda będzie przesiąkać przez warstwę tłucznia. A przy większych ulewach jej nadmiar spłynie do odwodnienia zamontowanego wzdłuż boiska - informuje kierownik budowy Henryk Hańce.

Łatwo o urazy

Na nowym obiekcie mają też grać drużyny skupione w amatorskiej lidze piątek piłkarskich. - Już się nie możemy doczekać - mówi krótko Robert Deplewski, prezes ligi. Na razie nieformalnej, bo od kilku lat gra coraz mniej zawodników. Między innymi, a może przede wszystkim właśnie z powodu warunków do biegania. Które dziś na asfaltowym boisku przy ul. Św. Barbary są - jak mówi Deplewski - jak w średniowieczu. - Zawodnicy w wieku powyżej trzydziestki nie chcą tam grać, bo łatwo o urazy i kontuzje. Młodzieży z kolei nie mamy zbyt wiele - zaznacza. Gdy powstanie nowe i bezpieczne boisko, "stara gwardia" powinna wrócić do gry.

- Spróbujemy też zachęcić do uczestnictwa w rozgrywkach graczy z okolicznych miejscowości - zapowiada prezes Deplewski. A gdy grono chętnych do gry się powiększy, będzie można wybrać zarząd i zorganizować rozgrywki na wzór zielonogórskich szóstek piłkarskich.

Jak dodaje prezes, piłkarze-amatorzy z jeszcze większą niecierpliwością czekają na sztuczne boisko przy Barbary. Grają tam od 14 lat i darzą już to miejsce dużym sentymentem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska