Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa Sól: Czy da się zwalczyć dopalacze?

Nela Kluk 68 387 52 87 [email protected]
Towar legalny, czy nie? Sprzedawcy i klienci Marleya nie widzą problemu. - Nie powinno być na takie coś przyzwolenia społecznego! - twierdzi pedagog Jolanta Kinasz-Bartczak.
Towar legalny, czy nie? Sprzedawcy i klienci Marleya nie widzą problemu. - Nie powinno być na takie coś przyzwolenia społecznego! - twierdzi pedagog Jolanta Kinasz-Bartczak. Fot. Nela Kluk
Z Nowej Soli znikł sklep Dopalacze, pojawił się za to Marley. Problem pozostał. Pedagodzy biją na alarm, że pod przykrywką sprzedaży towarów dla kolekcjonerów tak naprawdę sprzedaje się narkotyki. A młodzież je kupuje.

- Stała się tragedia, znowu w naszym mieście można kupić legalne narkotyki. Nie rozumiem po co te sklepy w ogóle powstają, po co to sprzedawać. Nie powinno być na takie coś przyzwolenia społecznego! - skarży się Jolanta Kinasz-Bartczak prowadząca Młodzieżową Grupę Liderów. Od lat walczy z uzależnieniami młodzieży.

W Nowej Soli "ziółka" można było do niedawna kupić w sklepie Dopalacze.pl, ale sklep został nagle zamknięty. Teraz zastąpił go Marley. -W dopalaczach podobno były jakieś nielegalne i szkodliwe związki, dlatego sklep zamknięto. U nas wszystko jest jak najbardziej legalne. Produkty zanim trafią na półki muszą przekroczyć granicę, więc wszystko jest sprawdzane. Na brak klientów też nie narzekam - tłumaczy właścicielka Marley'a Barbara Swinarek.

Do sklepu wchodzi ubrany w garnitur mężczyzna z teczką na laptopa pod ręką. - Wolę sobie zapalić od czasu do czasu, niż się napić. Trawka odpręża, relaksuje, nie ma po niej kaca, przecież to, że zapale sobie raz na miesiąc nie oznacza, że jestem ćpunem. Nie rozumiem dlaczego w naszym kraju za "bucha" mogę trafić do więzienia na 3 lata - skarży się 28 latek.

Uczeń Radosław Tur nie kryje wzburzenia - Przecież to jest śmierć owinięta w ładny papierek. Te produkty są nawet gorsze od narkotyków, bo są legalne, a nigdy nie były przebadane i nie wiadomo, jakie szkody mogą uczynić w organizmie - twierdzi.

Substytuty marihuany są sprzedawane jako kadzidełka do kolekcjonowania, dzięki czemu nie musiały przechodzić żadnych badań, a ponieważ na każdym produkcie widnieje napis "nie do spożycia przez ludzi" można legalnie nimi handlować. Nawet Sanepid rozkłada ręce - Jedyne co możemy robić to profilaktyka, na więcej nie pozwalają przepisy - mówi Mariola Poźniak.

- Nigdy nie pozbędziemy się problemu narkotyków. One były, są i będą. Człowiek powinien mieć wolny wybór czy chce się truć czy nie - twierdzi studentka, klientka sklepu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska