Nowa Sól, Osiedle Konstytucji 3 Maja

ELŻBIETA RÓŻYCKA
- Mieszkam tutaj już 20 lat i przez ten czas mogłam zaobserwować, jak osiedle się zmieniało. I to na lepsze. Mamy dużo zieleni, jest czysto, a mieszkańcy nie śmiecą wkoło bloków. Zauważyłam, że niektórzy właściciele psów sprzątają po swoich pupilach. Jest tu sporo sklepów spożywczych, ale myślę, że przydałby się jeszcze odzieżowy.

- Teraz na osiedlu jest całkiem dobrze, kiedyś było tu gorzej. Wiem to, bo mieszkam tutaj od 1984 roku. Bloki są coraz ładniejsze, odnowione, ocieplone i pomalowane na różne kolory. Podobają mi się. Czuję się tu bezpiecznie. Osiedle się rozbudowuje. Brakuje mi jednak usług, na przykład szewskich.

- Mieszka się tu bardzo fajnie, chociaż zdarza się, że wieczorami są jakieś krzyki i hałasy. To młodzież tak rozrabia. Ale ogólnie jest w porządku. Wszystko, co potrzebne znajduje się pod ręką: apteka, supermarkety i małe sklepy. Mieszkańcy dbają o czystość. Poza jednym wyjątkiem - chodzi o psy. Jest ich tu chyba więcej, niż ludzi. Niestety właściciele nie sprzątają po czworonogach.

- Mieszkam tu od 20 lat. Podoba mi się, że spółdzielnia dba o osiedle. Bloki odmalowano, jest czysto. Często widzę panie sprzątające teren wokół budynków. Nie słyszałam, żeby działo się tutaj coś złego. Jest bezpiecznie. Podoba mi się, że wszystkie potrzebne sklepy mam blisko, ale bardzo brakuje mi pasmanterii. Bywa, że trzeba po jeden guzik jechać do miasta. Przydałby się także szewc.

- Osiedle jest moim domem od 26 lat. Mam dobrych sąsiadów, w pobliskich blokach mam rodzinę. Wszyscy mieszkamy blisko siebie. Jest tu cicho i spokojnie. Nikt nie rozrabia. Jeszcze parę lat temu chuligani wybijali szyby w drzwiach wejściowych, ale teraz jest już w porządku. Szkoda tylko, że ławki przy blokach nie są zakonserwowane, próchnieją po trzech latach.

- To piękne osiedle. Pamiętam jak w 1983 roku nie było tu nawet jednego sklepu, a teraz proszę - jest wszystko, co potrzeba. Jest zielono, czysto, każdy dba jak może najlepiej. Podoba mi się, że jest tutaj tak spokojnie. Nie boję się wyjść wieczorem. Przydałby się jednak porządny plac zabaw, bo te między blokami to ruina.

- Nasze osiedle jest dobrze położone. Mam blisko do miasta, dokąd często spaceruję, ale jednocześnie w pobliżu jest las. To jakby peryferie. Wszystko, co potrzebne, jest pod ręką, na przykład punkt opłat, sklepy. Jest cicho i spokojnie. Mamy czyste otoczenie, wywózki śmieci są codziennie. Naprawdę nie można narzekać. Dlatego mieszkam tutaj już 19 lat.

- Mieszka się tutaj bardzo fajnie. Sklepy są dobrze zaopatrzone. Można kupić wszystko bez wychodzenia do miasta. Blisko jest las, więc można chodzić tam na spacery. Mamy tu przedszkole i plac zabaw zaraz obok. Ale przydałoby się zrobić coś z placami pomiędzy blokami, bo są naprawdę stare i zaniedbane. Brakuje tu także jakiegoś klubu dla dzieciaków z jakąś rozrywką, na przykład bilardem czy dartem.

- To fajne osiedle. Jest blisko do szkoły podstawowej i do przedszkola. Szkoda, że plac zabaw za przedszkolem będzie zlikwidowany. Powstanie tam blok. Przydałoby się jakieś fajne miejsce dla dzieci. Palce zabaw pomiędzy blokami są w złym stanie. Często zdarza się, że kierowcy przekraczają prędkość. Jest tu ograniczenie do 30 km/h, ale jest ono łamane. Aż strach o dzieci. Przydałyby się muldy na jezdni. Dzięki nim kierowcy musieliby zwolnić.

To jedno z największych osiedli mieszkalnych w Nowej Soli. Jest zlokalizowane w dzielnicy Zatorze i ograniczone rzeką Czarna Struga i ul. Staszica. Zabudowa osiedla to 23 czteropiętrowe bloki mieszkalne budowane w latach 1979 - 1990 w systemie wielkiej płyty. Na terenie osiedla mieści się Przedszkole nr 12, a w bliskim sąsiedztwie Osiedle XXX-lecia PRL. Znajduje się tam jedna trzecia zasobów spółdzielni, czyli ok. 1800 mieszkań.

Wyświetl większą mapę

Gdy pytaliśmy mieszkańców os. Konstytucji 3 Maja "Jak Wam się tu mieszka?" pogoda nie była dla nas łaskawa. Zimny, porywisty wiatr, zachmurzone niebo, z którego średnio co dziesięć minut spadało kilka kropli deszczu. Aura zdecydowanie nie zachęcała do wyjścia na ulicę i przepytywania ludzi. Ale kim byłby dziennikarz bez swej determinacji?

Dzielnie stawiliśmy czoła sytuacji. Na szczęście trafiliśmy na mieszkańców, którzy w zabieganej codzienności poświęcili kilka chwil na rozmowę z nami. Ba! Nawet uśmiechnęli się do obiektywu! Widać, że osiedle jest fajne, bo mieszkają tutaj uśmiechnięci ludzie. Ludzie mają widocznie powody do zadowolenia. Jakie? Chociażby piękne, kolorowe bloki, które nie kłują w oczy dawną szarością. Nie bez znaczenia jest zielone otoczenie: dużo drzew przy budynkach, a w pobliżu las. W codziennym życiu ważny jest łatwy dostęp do najpotrzebniejszych artykułów, głównie spożywczych. Sklepów tu nie brakuje, z czego cieszą się mieszkańcy.

Zawsze jednak jest coś, co można ulepszyć. Niewątpliwie trzeba odnowić place zabaw, które wyglądają jak relikty przeszłości. Ważny jest też sygnał o łamaniu ograniczenia prędkości do 30 km na godz. Być może muldy rozwiązałyby problem. Warto o tym pomyśleć, bo jak to bywa na osiedlu mieszkalnym, na ulicę może wybiec dziecko lub choćby pies. I znów będzie Polak mądry po szkodzie?