Niedawno rozpoczęto pierwszy etap prac mających na celu wybudowanie ronda na Placu Floriana i odremontowanie uliczek: Pocztowej, Szerokiej, Kuśnierskiej i Kościelnej. Inwestycja ważna i długo wyczekiwana.
- Ale teraz, to wyczekuję, jak najszybszego końca tych prac - mówi Malwina Zawadzka, z kebab baru przy ul. Pocztowej. - Tuż przed drzwiami do mojego lokalu zerwano chodnik. Nie mogli zostawić odcinka przed wejściem na sam koniec? Wieczorem tu się lampy nie świecą, więc na gruzie i ziemi można się łatwo przewrócić. Sama upadłam dwa razy, ale klientka dodatkowo skręciła kostkę! - opowiada pani Malwina. - Zgłosiłam problem straży miejskiej. Zainterweniowali i podobno robotnicy mieli coś z tym zrobić, ale od trzech dni nadal się nic nie zmieniło. A ja tracę klientów. Nikt nie bierze pod uwagę, że tu ludzie pracują, że muszą z czegoś rachunki opłacić. Mogę zamknąć lokal na miesiąc, tylko, kto mi za ten czas zwróci stracone pieniądze? - pyta M. Zawadzka.
Pani Dorota Langa ze sklepu po drugiej stronie przyłącza się do rozmowy. - Oczywiście zgadzam się, że trzeba tę drogę zrobić na nowo, ale można było pomyśleć wcześniej o ludziach prowadzących swoją działalność i podłożyć coś pod wejścia do sklepów. Oby remont przebiegł sprawnie i szybko, jak to się robi za granicą - komentuje D. Langa. - Druga sprawa, to sama kostka. Archaiczny pomysł. Jest poślizgowa i nierówna. Proszę spojrzeć na Plac Wyzwolenia, tamtędy nie da się spacerować. Na obcasach można się zabić, więc pozostaje chodzić na boso, skoro zrobiono taki starodawny rynek! - ironizuje pani Dorota.
Jak podkreślają przedsiębiorcy, wszyscy podeszliby do prac z większym zrozumieniem, gdyby wiedzieli o nich wcześniej.
- Próbowałem coś z tym wszystkim zrobić. I w sumie udało się, bo wśród wykonawców remontu wybuchła ogólna panika. Porozwieszali kartki z informacją wstecz, że od 7 stycznia będą problemy! Dopiero teraz! Nikt nas nie poinformował przed remontem, że cokolwiek będzie robione. Pracowałem na Zachodzie i wiem, że tam już trzy tygodnie przed pracami budowlanymi o wszystkim wiadomo - mówi Sławomir Boszko, z zakładu maglowego.
- Zebrałbym adresy i telefony klientów, bo mogę sam rozwozić pranie w sytuacji, kiedy klient nie może tu wjechać. A tak o 11.00 nie mam już co robić, a dodatkowo klienci myślą, że chwilowo zawiesiłem działalność. Ale ja mam umowę z urzędem pracy i muszę się z niej wywiązać - martwi się pan Sławek. - Magiel przetrwał 30 lat! A taka sytuacja może doprowadzić, do jego zamknięcia!
Wszyscy zainteresowani liczą na zorganizowanie objazdu przez Plac Wyzwolenia. - Ale starostwo i urząd miasta nie mogą się w tej sprawie dogadać! - mówi rozkładając bezradnie ręce S. Boszko.
Wracając do spraw ściśle związanych z pracami remontowymi, kierownik budowy Ireneusz Taraskiwicz wyjaśnia, co takiego dokładnie robią jego ludzie. - W pierwszym etapie, który potrwa półtora do dwóch miesięcy, zrywamy bruk ul. Pocztowej. Poszerzymy drogę, zrobimy nowy podkład i ułożymy kostkę na nowo. Jednocześnie na Placu Floriana robimy rekreacyjny plac właśnie, z ławeczkami, zielenią i fontanną. Część Floriana przylegającą do ul. Odrzańskiej wyłożymy kostką granitową, naprzeciwko będzie ślepa uliczka z parkingami, wyłożona polbrukiem - wylicza kierownik. - Dalej budowa ronda, całościowy remont Szerokiej i Kuśnierskiej oraz fragmentu Kościelnej.
Zapytaliśmy kierownika czy zna sprawę pani Zawadzkiej z kebabu i obiecane poprawienie wejścia. - Pierwsze słyszę. Ale zaraz wyślę tam kilku ludzi - obiecał I. Taraskiewicz.
Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?