Nowe budki dla pogromców owadów w Zielonej Górze. Czy jerzyki i nietoperze polubią nasze miasto?

- Zeszłoroczna akcja rozdawania mieszkańcom domków dla jerzyków cieszyła się dużym zainteresowaniem. W tym roku proponuję, by budki montować koloniami, po kilkanaście domków, na miejskich budynkach, np. na szkołach i przedszkolach - mówi Jacek Budziński, radny miejski.

Sąsiedztwo jerzyków jest bardzo opłacalne dla nas samych. Ptaki są owadożerne, a podstawę ich diety stanowią niewielkie owady m.in. komary, muchy i inne. Jedna para, karmiąca młode, potrafi w ciągu doby upolować nawet 20 tysięcy tych owadów. Skuteczność jerzyków znają mieszkańcy os. Pomorskiego w Zielonej Górze, gdzie zniknął problem z komarami.
Ponieważ jerzyki tworzą kolonie, więc liczba zjedzonych owadów jest znacznie większa. Jest to również wskazówką do montowania budek koloniami. Same ptaki natomiast nie sprawiają problemów „lokatorskich", są też bardzo czyste. Warto wiedzieć, że jerzyki są pod ochroną i wymagają tzw. ochrony czynnej. Żeby ściągnąć ptaszki do miasta trzeba im pomóc w zapewnieniu miejsca do założenia gniazda.

Pilotażowo w parkach (m.in. Tysiąclecia, Sowińskiego, Piastowskim, w Ochli, Kisielinie oraz Kiełpinie) mają się też pojawić budki dla nietoperzy. Kolonia nietoperzy pożera niewyobrażalne wręcz ilości komarów. Biorąc pod uwagę ich długowieczność (do 30 lat) 100 nietoperzy może zjeść nawet 3,5 tony tych owadów, a ich odchody stanowią doskonały nawóz do kwiatów, zarówno doniczkowych, jak i ogrodowych. Stereotypy związane z nietoperzami, jakoby ssaki te piły krew lub wkręcały się we włosy są fałszywe, zatem mieszkańcy nie muszą obawiać.

- Mamy już zabezpieczone środki w budżecie, przeznaczone na wywieszenie budek dla jerzyków i nietoperzy w mieście - zapewnia Agnieszka Miszon z ZGK w Zielonej Górze. - Oczywiście nim je zamontujemy, będziemy się kontaktować ze specjalistami, najlepiej znającymi potrzeby tych ptaków i ssaków.

Zobacz wideo: Wideo: Akcja rozdawania budek dla jerzyków