Nowe firmy zawitają do strefy ekonomicznej

Przeczytaj też: Nasza strefa ekonomiczna ściągnęła inwestycje za prawie miliard złotych!

Nasza strefa zajmuje pierwsze miejsce pośród 14 specjalnych stref ekonomicznych w Polsce. W jaki sposób udało się osiągnąć tak dobry wynik? Od kilku lat notowania spółki były wysokie. - Znajdowaliśmy się zawsze w pierwszej trójce, czwórce. Cieszymy się z pierwszego miejsca, bo to zawsze miło jest być liderem, choćby przez rok - mówi Roman Dziduch, wiceprezes K-SSSE. - Ale dużo cenniejszą sprawą jest dla nas zbudowanie zespołu, który jest w stanie poprowadzić najtrudniejsze nawet projekty inwestycyjne. Wypracowaliśmy metody, sposoby na zdobywanie inwestorów, nawet w tak trudnym okresie jak obecnie, w czasie recesji o zasięgu światowym.

Pozytywne opinie o strefie oraz rekomendacje innych firm stanowią najbardziej wiarygodne źródło dla inwestorów, szczególnie zagranicznych. - Potrafimy pokazać walory, które posiadają nasze tereny inwestycyjne. To klucz do sukcesu - twierdzi Dziduch.

Przeczytaj też: Strefa ekonomiczna już jest uzbrojona. Lubsko czeka na inwestorów.

Jak spółka nawiązuje kontakty z partnerami? Misje inwestycyjne są jednym z instrumentów promocyjnych, które stosujemy od wielu już lat, aby dotrzeć do jak najszerszego grona inwestorów. Jest to też okazja do promowania razem z samorządami wszystkich walorów województwa lubuskiego, nie tylko inwestycji przemysłowych. Najbliższe targi to Expo Real 2011 w Monachium, gdzie spółka będzie się promować z Urzędem Marszałkowskim. Oferta obejmować będzie miejsca do inwestycji w K-SSSE, w parkach przemysłowych, jak i klastrach które się w Lubuskiem tworzą.

Jakie tereny strefa będzie promować? - Odpowiadamy na potrzeby każdego inwestora, który chce znaleźć dla siebie optymalną lokalizację - mówi wiceprezes. Spółka posiada przygotowaną, własną bazę danych dotyczących gruntów inwestycyjnych w gminach naszego województwa, co pozwala spełnić wymagania nawet najbardziej wymagającego inwestora. W ofercie są grunty uzbrojone w pełną infrastrukturę, oraz obiekty, które są możliwe do przejęcia i wykorzystania na cele przemysłowe.

Obecnie inwestorzy mogą w pierwszej kolejności zacząć budowę firmy w miejscach, które mają dostęp do infrastruktury technicznej oraz komunikacyjnej. Poza strefą często trafiają na teren bez planu zagospodarowania przestrzennego, co często uniemożliwia szybką realizację ich zamiarów. Każdy projekt inwestycyjny jest inny. Konieczne jest szczegółowe rozpoznanie potrzeb każdej firmy i dopasowanie oferty strefy do aktualnych wymagań, np. doprowadzenie kosztownej infrastruktury, czy scalenie gruntów. Ważnym czynnikiem jest też dostępność do kadry pracowniczej, szczególniej tej wykwalifikowanej. - Stąd nasze inicjatywy, aby rozwijać szkolnictwo zawodowe na szczeblu ponadgimnazjalnym, bo to kadra dla inwestora jest najważniejsza - uważa Dziduch.

Przeczytaj też: Inwestycja o dużej dozie tajemniczości

Nie ma dnia, aby nie odbyła się przynajmniej jedna rozmowa z inwestorem, choć konkurencja jest bardzo duża. 14 stref, kilkanaście parków przemysłowych oraz setki gmin nieustannie rywalizujących o nowe zakłady pracy. - W tej chwili prowadzimy kilkanaście bardzo zaawansowanych rozmów, które zaowocują jeszcze w tym roku ostateczną decyzją o wyborze lokalizacji w naszym regionie - zapowiada wiceprezes. - Są to inwestorzy z branży elektronicznej, motoryzacyjnej, meblarskiej oraz spożywczej. Dokładamy najwyższych starań, aby zachować poufność projektów inwestycyjnych - jeżeli firma, z którą prowadzimy rozmowy tego sobie życzy. Nie mniej jednak z przyjemnością dzielimy się informacjami o projektach, których faza administracyjna została już zakończona. O szczegółach dotyczących nowych inwestycji poinformujemy mieszkańców lubuskiego w najbliższym, możliwym terminie.