Na ul. Sulechowskiej w poniedziałek, 18 maja o godz. 11.30, renault megane pędziło 101 km na godz. Interweniowała policyjna drogówka, a kierowcy jadącemu dwa razy szybciej niż jest to dopuszczalne w tym miejscu, zatrzymano prawo jazdy na trzy miesiące. W dodatku mężczyzna pędził przez przejście dla pieszych. Zatrzymał go Tomasz Konopacki z zielonogórskiej drogówki. Kierowca był zdziwiony. Twierdził, że policyjny radar laserowy dokonał złego pomiaru. - Po drodze są znaki drogowe i z pewnością doszło do zakłamania pomiaru - mówił kierujący renault megane. Potem dopytywał o margines błędu urządzenia. W końcu dodał, że popełnił błąd, ale będzie się bronił w sądzie. - Takie pomiary nie powinny być wykonywane z ręki - twierdził podpisując pokwitowanie zatrzymania prawa jazdy.
Dodatkowo kierowca zatrzymany na ul. Sulechowskiej miał już przekroczony limit punktów karnych. Z kolei o godz. 12.20 wpadł kierowca motocykla w Gorzowie. Na Al. 11-Listopada, 37-latek kierujący motocyklem KTM, przekroczył dozwoloną prędkość o 55 km na godz. Miał na liczniku 105 km na godz. Mężczyzna tłumaczył, że słyszał o zmianie przepisów, ale nie wiedział, że już one obowiązują.
Kolejną osobą, która straciła w poniedziałek prawo jazdy jest kobieta kierująca kia rio. Przez miejscowośćć Białcz w gminie Witnica pędziła z prędkością 102 km/h. - W związku z nowymi przepisami straciła prawo jazdy - mówi kom. Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. - Kierująca przyznała, że słyszała o nowych przepisach, ale nie do końca wiedziała, że zostały one już wprowadzone - mówi kom. Konieczny. - Nie ma już miejsca na żółte kartki. Przepis jest przepisem i policja będzie się do niego stosować. Chodzi tylko o bezpieczeństwo na drogach - mówi kom. Konieczny.
Już od poniedziałku surowiej karane będą m.in. rozmowy przez komórkę, niezapięte pasy bezpieczeństwa, prowadzenie auta w stanie nietrzeźwości lub bez prawa jazdy. Zobacz szczegółowy wykaz, jakie przewinienia najbardziej wydrenują Twoją kieszeń. Sprawdź, za co możesz utracić uprawnienia do kierowania.