Nowe skrzydło szkoły na gorzowskim Manhattanie jest już prawie gotowe. Byliśmy już w środku!

W nowym skrzydle szkoły na Manhattanie trwają w zasadzie już prace wykończeniowe. – Malowanie klas, kładzenie wykładzin podłogowych. Oczywiście jeszcze nie wszędzie – Piotr Jędras, kierownik prac z firmy Drew - Plast Mazowiecki z Różanek, oprowadza nas po budowie.

Prawie w każdym pomieszczeniu się coś dzieje. Na korytarzu na parterze leży przygotowana do montażu armatura sanitarna. Nie ma jeszcze podwieszonego sufitu. Ale i tak już widać, że szkoła będzie śliczna.

Klasy będą kolorowe, taki sam kolor jaki będą miały framugi i drzwi, taki sam trafi na część ścian (będą malowane kwadraty w różnym układzie), część ścian będzie szarych. I tak znajdziemy tu klasy zielone, żółte, niebieskie i pomarańczowe. Niektóre klasy na piętrze mają też w suficie świetliki. W części klas jest już położona wykładzina podłogowa. W przyszłej pracowni komputerowej pod posadzką rozprowadzone są kable, tak że przy każdym stanowisku jest wypuszczona ich wiązka (oczywiście stanowiska z komputerami trzeba sobie wyobrazić, bo na razie to sala z betonową podłogą i tynkami na ścianach).

Trwają prace w sali gimnastycznej. Na ścianach położona jest okładzina akustyczna, która będzie wyciszała dźwięki dochodzące z niej. Trwają też tam prace przy kładzeniu podłogi. Na parterze, przy wejściu z podwórka, będzie też ogromna sala konferencyjna. – Wydaje się duża, ale mamy w szkole 120 nauczycieli. Więc sala będzie w sam raz – śmieje się J. Koziura. Prawie gotowa jest też już szatnia dla uczniów.

Na schodach są już położone płytki, ale ich nie widać, bo są zabezpieczone przed zniszczeniem.
Na piętrze przy korytarzu jest też duży hol. – Tu będzie strefa relaksu – mówi J. Koziura. Zamontowana jest też już winda między piętrami. Pomalowana jest też już część elewacji. Są też drogi wyłożone kostką. Choć jeszcze nie wszystkie. – Plac zabaw jest ten sam, co był. Tylko odnowiony – pokazuje Olga Stasińska, architekt i asystentka kierownika budowy.

Rozbudowa szkoły ruszyła we wrześniu ubiegłego roku po wielu latach oczekiwań. Była niezbędna, bo w szkole uczniowie od dawna się tłoczą. Budynek, w którym dotychczas były zajęcia, powstał w latach 80. Projektowano go na 800 uczniów. Teraz uczy się w nim ok. 1,4 tys. dzieci i młodzieży. Manhattan to największe osiedle w mieście. Liczy sobie około 21 tys. mieszkańców.
Nowe skrzydło szkoły powstaje od strony ul. Sucharskiego. Będzie dwukondygnacyjne. Uczyć się w nim mają najmłodsi, dla których powstanie 12 gabinetów na 25-osobowe klasy nauczania początkowego. W sumie będzie się tu uczyło 300 uczniów. Obiekt będzie przystosowany dla osób niepełnosprawnych.

Planowo do nowego skrzydła dzieci miały się wprowadzić już od września. – Wiem, że wykonawca zwrócił się do miasta z prośbą o przesunięcie terminu. I najpewniej nie uda nam się rozpocząć roku szkolnego tam. Ale w najbardziej pesymistycznym planie dzieci powinny mieć tam zajęcia od listopada – mówi dyrektor Koziura.
Na pewno do września uda się załatwić całe wyposażenie szkoły. – Wszystko musimy kupić nowe. Już rozstrzygnęliśmy przetarg na sprzęt komputerowy, AGD. Na finiszu jest przetarg na meble potrzebne do wyposażenia klas – informuje Renata Pliżga, dyrektor wydziału edukacji Urzędu Miasta w Gorzowie.

Budowa nowego skrzydła szkoły ma kosztować ponad 14 mln zł.

Wideo: Gorzów Wlkp. Piotr Jędras, kierownik prac z firmy Drew - Plast Mazowiecki z Różanek mówi, jak przebiega budowa nowego skrzydła Szkoły Podstawowej nr 20 w Gorzowie