Saneczkarstwo wciąż jest w gminie Witnica sportem numer jeden. - Jak to robimy? Bardzo prosto! - wyjaśnia trener UKS Nowiny Wielkie Jacek Zagozda. - Dwa razy w roku, wiosną i jesienią, organizujemy na przenośnej wieżyczce startowej mistrzostwa gminy lub województwa. W ubiegłorocznych wystartowało łącznie 250 dzieciaków. Najlepsi trafiają potem do naszego klubu.
UKS ma dziś zarejestrowanych 72 zawodników w wieku od 13 do 25 lat. A w trzech szkołach: w Nowinach Wielkich, Kamieniu Wielkim i Dąbroszynie trenuje systematycznie ponad 100 dzieci. Opiekują się nimi Zagozda, Krzysztof Lipiński oraz Roman Miciak. W dostatki nie opływają, bo roczny budżet lubuskiego saneczkarstwa waha się od 60 do 100 tys. zł. Mimo to od ośmiu lat dzierżą krajowy prym w tej dyscyplinie sportu.
- Pieniędzy musi starczyć na zakup sprzętu, obozy i wyjazdy na zawody - dodaje Zagozda. - Łatwo nie jest, bo w Polsce nie mamy żadnego sztucznie lodzonego toru. Co roku wyjeżdżamy w listopadzie do łotewskiej Siguldy, gdzie koszt jednego ślizgu wynosi aż 20 euro. Na szczęście mamy świetną współpracę z tamtejszym SMS-em. Trenujemy na jego koszt, a potem rewanżujemy się letnimi obozami nad naszymi jeziorami. Najlepsi, jak studentka gorzowskiego ZWKF Ewa Kuls, mogą jeszcze liczyć na kilkusetzłotowe stypendia z uczelni.
Po zakończeniu karier przez Lipińskiego i Marcina Piekarskiego, olimpijczyków z Turynu, UKS ma szansę wysłać na przyszłoroczne igrzyska w Soczi co najmniej dwoje swoich reprezentantów. 21-letnia Ewa Kuls jest dziś najlepszą polską jedynkarką, dwa lata młodsza Natalia Wojtyściszyn dominuje w gronie juniorek, zaś 18-letni Mateusz Woźniak utworzył wspólnie z Jakubem Firlejem (UMKS Parkowa Krynica Zdrój) eksportową dwójkę.
Wszyscy troje mieszkają przy tej samej ulicy w nadwarciańskim Świerkocinie, tuż obok Nowin Wielkich. W Soczi program saneczkarskich konkurencji zostanie rozszerzony o sztafety. To bardzo widowiskowe zawody, polegający na kolejnych startach jedynkarki, jedynkarza i dwójki. Pierwszych dwoje w momencie dotarcia na metę uderza w dzwon, otwierając tym samym bramkę dla kolegów. O lokacie zespołu decyduje suma trzech przejazdów.
Trenerzy i zawodnicy nie ukrywają, że w saneczkarstwie droga na igrzyska nie jest szczególnie trudna. Minimum MKOl to 20. miejsce (dla dwójek) lub 24. (dla jedynkarzy) w generalnej klasyfikacji Pucharu Świata oraz dwie lokaty w czołowych dwudziestkach w pojedynczych zawodach. Kuls spełniła już w bieżącym sezonie te warunki. Wymogi krajowych komitetów olimpijskich bywają ostrzejsze, lecz Lubuszanie z optymizmem patrzą w przyszłość.
Ewa od września trenuje z kadrą Niemiec i ma nadzieję potwierdzić wysoką formę w mistrzostwach świata seniorów w Altenbergu. Natalię i Mateusza czeka za tydzień juniorski czempionat Starego Kontynentu w Winterbergu, a potem mistrzostwa świata w tej samej kategorii w Koenigssee.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?