Wspomniane 36 procent, to o cztery procent mniej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Udział diesli nadal spada, w ostatnich dwóch miesiącach o kolejne 9 proc.
Podobną sytuację można zaobserwować w innych krajach europejskich, takich jak np. Niemczech czy Austrii. W marcu bieżącego roku po raz pierwszy zanotowano na rynku austriackim nieco większą liczbę rejestracji nowych aut z silnikiem benzynowym niż diesla. Natomiast w kwietniu "na benzynę" przypadało już 57,7 proc. udziału rynkowego (wobec 42,3 proc. diesla). Dla porównania, jeszcze w roku 2001 statystycznie siedem na dziesięć nowo rejestrowanych aut w Austrii, miało silniki wysokoprężne.
Powodów takiej zmiany jest kilka. Pierwszym jest różnica w cenie auta z silnikiem benzynowym i diesla. Przy jednostkach o podobnych parametrach oraz wyposażeniu auta, różnice wynoszą w Polsce nawet 10 tys. zł. Tak dużą sumę trudno później ,,odzyskać''. Mimo, że diesel zużywa średnio 2-3 litry paliwa mniej na 100 km.
Ważnym powodem jest też postęp techniczny w konstruowaniu silników benzynowych. W samochodach zaczęto montować doskonałe jednostki benzynowe, chociażby TSI Volkswagena, które z jednego litra pojemności potrafią uzyskać nawet ponad 100 KM. Przy także dużym momencie obrotowym. Ale nie mniej ważne jest, że silniki te zużywają znacznie mniej paliwa, niż ich poprzednicy. W grę wchodzą też czynniki ekologiczne.
Benzyniaki znacznie mniej trują niż diesle.
Te i inne powody sprawiają, że zapowiadana jeszcze kilka lat temu dominacja silników spalających olej napędowy, zapewne nie nastąpi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?