Na zwołanej w piątek sesji rady miasta, w trybie nadzwyczajnym uchylono poprzednią uchwałę regulującą opłaty za przedszkola. Radni podjęli od razu nową, która wejść w życie ma teoretycznie od pierwszego lutego. Do tego czasu opłaty za przedszkola nie ma.
- W uzasadnieniu ostatniego wyroku nie ma tych zarzutów, które wcześniej podjął sąd, odnośnie uchwały sierpniowej. A tam też nie było określone, jakie świadczenia są świadczone, a jakie nie - pytała prezydenta radna Mirosława Głowacka. - Musimy podjąć jakąkolwiek uchwałę, żeby tylko funkcjonowała, i natychmiast przystąpić do pracy nad następną, mając cały czas wyrok sądu, który dla mnie niewiele znaczy, bo uwzględnienie wyroku nic nie dało, bo inny sąd orzekł zupełnie co innego - stwierdził prezydent Wadim Tyszkiewicz.
- W dzisiejszej uchwale mamy zapisane zajęcia opiekuńczo-wychowawcze. Czy na podstawie tego zapisu możemy być pewni, że sąd to uzna? - drążyła dalej radna Głowacka. - Nie ma żadnej gwarancji - krótko uciął wiceprezydent Jacek Milewski. - Jest to ustawa zielonogórska i grono prawników z regionu uznało ją za zgodną z prawem - dodał. Faktycznie - uchwała jednogłośnie przegłosowana przez radnych w piątek jest kopią dokumentu pochodzącego z Zielonej Góry. Jak cały czas podkreślał W. Tyszkiewicz jest ona tymczasowa, bo z pierwszym dniem jej obowiązywania na pewno znów zostanie zaskarżona w sądzie.
Sądowy spór z mieszkańcem Nowej Soli Romanem Wilantem dotyczy tzw. opłaty stałej i podstawy programowej. Dwie uchwały nowosolskiej rady zostały już przez sądy uchylone. W nowym dokumencie, skopiowanym od zielonogórzan, wskazania określające zakres zajęć ponadprogramowych są na tyle ogólne, że nie da się określić dokładnie, co do podstawy programowej należy, a co nie. - Sąd stwierdził, że nie są wymienione konkretne świadczenia w ramach podstawy programowej i poza nią. Cokolwiek byśmy nie wymyślili, sąd uzna to za podstawę programową - kontynuował swój wywód W. Tyszkiewicz.
- Teoretycznie powinniśmy to zaskarżyć, ale nie mamy na to czasu. Musimy natychmiast przystąpić do prac nad kolejną uchwałą. A sąd według własnego uznania wydaje wyroki, choć powinien kierować się przesłankami ustawodawcy, czyli takimi, które mówią, że opłaty można pobierać - dodał prezydent. - Po wyroku sądu nie bierzemy pod uwagę ostatniej uchwały, wiec opłat nie pobieramy? - upewniała się radna Głowacka. - Od dziś opłat za przedszkola nie ma - potwierdził W. Tyszkiewicz dziękując jednocześnie radnym za jednomyślność i poparcie w sprawie. - W pełni podzielam pana zdanie - dodała w swoim imieniu M. Głowacka.
Rodzice maluchów mają zatem dwa miesiące przerwy od przedszkolnych opłat, do czasu aż w życie wejdzie "zielonogórska" uchwała. Swoją dygresję na koniec dyskusji wygłosił jeszcze J. Milewski: - Socjalizm się skończył. A powinien nastać solidaryzm społeczny polegający na tym, że mieszkańcy dokładają się wspólnie na pewną część opłat przedszkolnych, które wynoszą u nas około 20 proc. całości przeznaczonej na ten cel kwoty. - Bitwę przegraliśmy, ale wojnę wygramy - podsumował J. Milewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?