Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowosolskie sesje nie takie... nadzwyczajne?

Filip Pobihuszka 68 387 52 87 [email protected]
- Zmierzam do tego, by sesje odbywały się pod koniec miesiąca. Ostatnie zamieszanie zburzyło nam ten rytm - mówi J. Suski.
- Zmierzam do tego, by sesje odbywały się pod koniec miesiąca. Ostatnie zamieszanie zburzyło nam ten rytm - mówi J. Suski. Fot. Filip Pobihuszka
- Ręce opadają - komentuje Grzegorz Potęga (PO) zachowanie przewodniczącego rady powiatu Jarosława Suskiego, który pomimo upominających pism z Urzędu Wojewódzkiego, nie widzi nic złego w swoich poczynaniach.

Radni opozycji po raz kolejny alarmują nadzór prawny wojewody o nieprawidłowościach w funkcjonowaniu rady powiatu. I tym razem chodzi o postępowanie przewodniczącego rady, Jarosława Suskiego, który nie zwołał nadzwyczajnej sesji, o którą wnioskowała PO. W dalszym ciągu chodzi o przypadek radnego Jana Fijoła, który zrezygnował z mandatu, by potem wycofać się z deklaracji, zabijając ćwieka wojewódzkim prawnikom, którzy głowią się, czy tego typu działanie jest zgodne z prawem, a tym samym, czy radny mógł brać udział w głosowaniach.

W środę urząd wojewódzki ustosunkował się do całej sprawy kierując do J. Suskiego pismo, w którym czytamy: "niewypełnianie przed przewodniczącego obowiązku zwołania sesji nadzwyczajnej narusza w sposób rażący przepisy ustawy o samorządzie powiatowym oraz zapisy regulaminu Rady Powiatu Nowosolskiego".

Co na to sam zainteresowany? - Po pierwsze, jest to odpowiedź na pismo dwójki radnych, którzy mieli wątpliwości, co do mojej pracy - mówi J. Suski. - Skierowali te wątpliwości do wojewody, niejako poza radą powiatu, a powinni skierować to też do mnie, tak, bym mógł się do tego w jakiś sposób ustosunkować - wyjaśnia. - Po drugie, odpowiedź z Urzędu Wojewódzkiego jest odpowiedzią na wersję radnych PO. Prawda jest taka, że ich wniosek był nieprawidłowy. Użyli oni sformułowania "sesja nadzwyczajna", podczas gdy w sensie prawnym nic takiego nie istnieje. Jest to tylko zwyczajowe określenie na sesję zwoływaną w nadzwyczajnych okolicznościach - komentuje przewodniczący.

Co na to opozycja? - Ręce opadają - mówi Grzegorz Potęga, radny PO. - Widać, że przewodniczący nie wyciągnął żadnych wniosków z poprzednich pism od wojewody. Skrajna niekompetencja. Przewodniczący wykonuje polityczne działania narzucone przez kogoś z góry - grzmi. - Rozstrzygnięcie wojewody w pełni mnie satysfakcjonuje - dodaje. - Jednoznacznie wskazuje na niedemokratyczne działania przewodniczącego rady. Jednocześnie jego tłumaczenia o rzekomo politycznych podtekstach zwołania poprzedniej sesji można włożyć między bajki - komentuje radny.

Kolejna, "zwyczajna" sesja rady powiatu, pierwotnie miała odbyć się dziś, jednak przewodniczący J. Suski zdecydował się zwołać ją 22 marca. - Chodzi o to, że są jeszcze pewne uchwały, które trzeba przygotować - tłumaczy. - Poza tym, zmierzam do tego, by sesje odbywały się pod koniec miesiąca. Ostatnie zamieszanie zburzyło nam ten rytm - mówi J. Suski, który deklaruje, że sesje zwoływane będą przynajmniej raz w miesiącu, dla lepszej i bardziej merytorycznej pracy. - W związku z kolejnym już wnioskiem, sesja nadzwyczajna odbędzie się 15 marca i dotyczyć będzie odwołania radnego Jana Fijoła - mówi J. Suski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska