64-letni gorzowianin jest wychowankiem Stali, których barw bronił w latach 1971-1986 (w dwóch następnych sezonach reprezentował Start Gniezno). Przez ten czas był sześciokrotnym drużynowym mistrzem Polski oraz pięciokrotnym wicemistrzem kraju, a w 1982 r. wywalczył brąz. W tym roku był też rekordzistą gorzowskiego toru. W 1979 r. został indywidualnym mistrzem Polski, a dwa lata wcześniej na jego szyi zawisło srebro. Karierę zakończył w 1988 r., po czym został trenerem stalowców oraz J.A.G. Łódź, gnieźnieńskiego Startu i Stali Rzeszów. Dziś szkoli dzieci na minitorach w Just Fun GUKS Speedway Wawrów.
Sam zainteresowany nie ukrywał wzruszenia. - To bardzo ważny dla mnie dzień. Niezmiernie mi miło, że klub o mnie pamięta. O zawodniku, który zdobył tyle dla niego tytułów. Chciałbym, żeby w Stali było więcej gorzowian, więcej młodzieży, która z czasem zastąpiłaby obcokrajowców. Sam teraz wychowuje juniorów. Wszyscy, którzy jeżdżą dla klubu, wyszli spod mojej ręki - mówił z dumą Woźniak, tuż po zakończeniu uroczystości na stadionie im. Edwarda Jancarza.
To już ósma odsłonięta tablica na obiekcie w Gorzowie. Wcześniej tego zaszczytu dostąpili Tomasz Gollob, Mieczysław Cichocki, Zenon Plech, Jerzy Rembas, Bogusław Nowak, Jerzy Padewski i Andrzej Pogorzelski. - Chcemy, żeby wszyscy wybitni i zasłużeni zawodnicy dla gorzowskiego żużla mieli tutaj swoje miejsce. To jest nasz mały panteon speedwaya w Gorzowie. Przyjęliśmy zasadę, że na „Jancarzu” będą tablice jedynie tych, którzy zakończyli już karierę. Wyjątkiem od tego jest pierwsza z nich, poświęcona Tomaszowi Gollobowi - dodał prezes „Staleczki” Ireneusz Maciej Zmora.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?