Strony szukają wsparcia na policji, w urzędach, w sądach. Średnio co czwarta sprawa trafiająca do samorządowych kolegiów odwoławczych związana jest ze sporami wynikającymi z sąsiedztwa. To dużo.
Spory dotyczące posiadania i własności mogą być rozstrzygane przy pomocy przepisów Kodeksu cywilnego. Pozostałe podlegają przepisom np. prawa budowlanego, ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, prawa rolnego, wodnego, wykroczeń. W przypadku gróźb karalnych zastosowanie ma Kodeks wykroczeń i Kodeks karny.
O co się kłócimy?
Sąsiedzkie spory dotyczą zwykle:
Cicho sza
Nie tylko grzywna, ale i areszt czy ograniczenie wolności grożą za zakłócanie spokoju i spoczynku nocnego. Zakłócać można krzykiem, hałasem, alarmem, itp.Czy nie wolno więc urządzić przyjęcia i bawić się do późna przy głośnej muzyce? Jeśli będzie się to zdarzać sporadycznie, problemu nie ma. Gdy zakłócenia spokoju będą uporczywe, dojdzie do tzw. immisji, czyli działania, które przeszkadza innym w korzystaniu ze swojej nieruchomości. A zgodnie z Kodeksem cywilnym powinniśmy powstrzymać się od zachowań, które zakłócałyby ponad przeciętną miarę korzystanie z nieruchomości sąsiednich. Dotyczy to nie tylko hałasów, ale też np. spalania na działce odpadów zanieczyszczających środowisko.
Sąd ocenia indywidualnie w każdym przypadku, co to znaczy "ponad przeciętną miarę".
Więcej w papierowym wydaniu "GL"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?