O demokracji teraz wiedzą prawie wszystko

A wszystko zaczęło się dwa lata temu. Odbyła się wówczas prawdziwa burza mózgów. Padały różne pomysły, z których zrodził się projekt. Powstała nieformalna grupa ,,Droga", skupiająca młodzież z różnych szkół i grupa młodych ,,Otwarte".

- Wszelkie propozycje przelaliśmy na papier - wspomina Marcin Gwizdalski, opiekun młodzieży z Gubińskiego Domu Kultury, absolwent politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim. - I tak powstał projekt, na który dostaliśmy dofinansowanie z Unii Europejskiej w ramach programu ,,Młodzież w działaniu".

Partnerami gubińskiej uczniów byli: Fabrik w Guben, Pestalozzi Gymnasium, Warsztaty Terapii Zajęciowej, Wydział Europejski Urzędu Miasta, świetlica socjoterapeutyczna, stowarzyszenie Pro Gubin.
- W projekt zaangażowało się ponad 40 osób, ale udział w nim wzięły setki, a nawet tysiące - podkreśla koordynator projektu Krzysztof Ptak. - Popularnością cieszyły się wykłady naukowców na temat demokracji, a także warsztaty dziennikarskie , teatralne, malarskie…

Jak podkreśla politolog Andrzej Matłacki - zajęcia były dla wszystkich, bez wyjątku.
- Dużo z nich wynieśliśmy. Teraz wiemy, na czym polega prawdziwa demokracja i jakie są jej zagrożenia - zauważa Dominika Drewniak, uczennica Zespołu Szkół Rolniczych. - Dzięki projektowi w mieście mogła powstać Młodzieżowa Rada Miasta i mogliśmy wybrać młodzieżowego burmistrza, którym w wyniku wyborów została Kamila Lelo.

- Mamy więc wpływ na to, co dzieje się w mieście - dodaje Justyna Piotrowska z Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych. Agnieszka Krawczyk z Zespołu Szkół Ogólnokształcących zauważa, że dla nich udział w projekcie to doskonała lekcjach wiedzy o społeczeństwie. Zwłaszcza że w ramach projektu odwiedziły Sejm, w którym spotkali się z posłem Markiem Cebulą. Zobaczyli też na własne oczy, jak przebiega praca w TVN-ie i różnych redakcjach gazet.

- Co miesiąc wydawaliśmy dodatek o naszych poczynaniach. Uczyliśmy się tolerancji, szanowania innych bez względu na kolor skóry, przekonania religijne czy orientację seksualną - dodają uczestnicy projektu. - Postawiliśmy na polsko-niemiecki dialog i miłość bez granic… Teraz uważamy, że jesteśmy obywatelami wspólnej Europy.

Przy projekcie powstała swoista sztafeta pokoleń. Bo np. finansami i opieką duchową nad młodzieżą zajęła się nieoceniona w takich sytuacjach Stanisława Łapkowska.
- Bardzo się cieszę że napisaliśmy i realizowaliśmy ten pomysł. Dzięki niemu poznałam dużo nowych ludzi, nauczyłam się marketingu oraz organizacji różnych imprez - mówi J. Piotrowska. - Dzięki temu projektowi powstała młodzieżowa rada miasta Gubina. Zjednoczeni na zebraniach wymyślamy, w jaki sposób można umilić czas naszym rówieśników. Mam nadzieje, że w tym roku napiszemy kolejny plan umożliwiający nam współpracę dla dobra kultury i ludzi w Gubinie.

Marcin Gwizdalski zdradza, że plany już są. Na razie wszyscy pracują nad wnioskiem. A projekt ma być jeszcze większy i bardziej atrakcyjny.