Wnioskodawcą usunięcia punktu o głosowaniu nad uchwałą w sprawie dopłat był Wiesław Wabik, burmistrz Polkowic.
- Obecnie obowiązujący system taryf jest skomplikowany, a ten, który ma obowiązywać od kwietnia jest jeszcze bardziej zawiły. W związku z tym pojawiło się wiele niejasności, które musimy rozwiać, by radni mieli pełną wiedzę na temat tego, nad czym głosują. Stąd też postanowiłem, aby ten punkt przesunąć na kolejną sesję - mówił w trakcie ostatnich obrad Rady Miejskiej burmistrz.
Przypominamy, że jeszcze do końca marca mieszkańcy Polkowic będą płacić za metr sześcienny wody i odprowadzenia ścieków 9 złotych 21 groszy. To efekt uchwalonych podczas sesji budżetowej dopłat z gminnej kasy. Jak będzie od kwietnia nadal nie wiadomo, ale burmistrz Wabik zapewnia, że radni zdążą przegłosować nowe dopłaty.
- Uchwałę o wysokości dopłat można przyjąć nawet w kwietniu, bo za kwiecień opłaty będą naliczane dopiero w maju. Mamy dostatecznie dużo czasu, by zająć się tą sprawą podczas kolejnej sesji - zapewnia burmistrz Wabik.
W projekcie uchwały, który miał być głosowany podczas ostatniej sesji widniała cena na poziomie 13 złotych za metr sześcienny wody oraz ścieków. Wysokość dopłaty natomiast miałaby wynieść 2 złote 80 groszy. To oznaczałoby wzrost ceny dla mieszkańców o złotówkę na metrze sześciennym. Na tym jednak nie koniec, bo wedle zapisów, które były w projekcie uchwały, który ostatecznie został usunięty z porządku obrad, polkowiczanie mieli jeszcze płacić tak zwaną opłatę abonamentową za gotowość dostarczania wody. Ta opłata miała być stała i wynosić 5 złotych i 15 groszy. Zatem przeciętnie za wodę mieszkańcy Polkowic płaciliby o kilkanaście złotych. Jak będzie ostatecznie, przekonamy się najprawdopodobniej podczas kolejnej sesji Rady Miejskiej.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?