Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O punktach karnych, tablicach rejestracyjnych i przyczepach

Czesław Wachnik
Najczęściej kierujacy dostaja punkty karne za zbyt szybką jazdę. Także w mieście, gdzie porządku pilnują radary.
Najczęściej kierujacy dostaja punkty karne za zbyt szybką jazdę. Także w mieście, gdzie porządku pilnują radary. Fot. Bartłomiej Kudowicz
Otrzymujemy wiele pytań, zarówno telefonicznie jak też e-maili, w których prosi się nas o odpowiedź. Problematyka jest różna. Dziś kolejna porcja pytań i odpowiedzi.

* Przed kilkoma dniami za zbyt szybką jazdę i inne wykroczenia, dostałem aż 10 punktów karnych. Jako, że wcześniej też miałem punkty, nie bardzo wiem, kiedy są one kasowane. Czy w roku kalendarzowym czy po roku od ich naliczenia. Proszę o odpowiedź.

- Każdy naliczony punkt jest ważny w ciągu roku od dnia, w którym został przyznany. To oznacza, że także po roku jest kasowany. A więc jeśli teraz w czerwcu dostał Pan 10 punktów, to trzeba jeździć ostrożnie do czerwca 2010. Trzeba bowiem pamiętać, że obecnie wystarczy tylko 14 punktów, by stracić prawo jazdy. Chyba, że wcześniej zaliczy Pan specjalny kurs, dzięki któremu z konta zostanie wymazane 6 punktów. Takich kursów można zaliczać rocznie dwa razy co oznacza wymazanie 12 punktów.

*Chcę przywieźć używane auto z Niemiec. Kolega twierdzi, że teraz chcąc zarejestrować importowany samochód w Polsce, trzeba w wydziale komunikacji oddać zagraniczne tablice rejestracyjne. Czy to prawda?
-Tak. Do tej pory oddawaliśmy tablice rejestracyjne tylko w przypadku rejestracji polskich aut, np. gdy pojazd zmieniał właściciela. Od 3 czerwca taki obowiązek dotyczy też pojazdów zarejestrowanych poza granicami. Dlatego do wniosku o wydanie polskich tablic, trzeba dołączyć tablice rejestracyjne z zagranicy. Dodajmy, że zarówno polskie jak też zagraniczne tablice rejestracyjne są złomowane. Ale nie trafiają one do punktu skupu złomu. Wprawdzie nie od razu. Wcześniej są komisyjnie niszczone, czyli cięte na małe fragmenty, które nie pozwalają na ich odtworzenie.

* Mam przyczepę kempingową, która teraz chciałbym na dwa, trzy lata postawić nad jeziorem. Niestety muszę opłacać polisę OC. Czy zatem mogę na okres czasowy przyczepę wyrejestrować i po wspomnianych okresie ponownie zarejestrować. Wtedy nie musiałbym opłacać polisy OC?
- Przyczepa kempingowa, to nie domek rekreacyjny, a więc podlega przepisom ruchu drogowego. Czyli jeśli zdecydujemy się na jej wyrejestrowanie, to podobnie jak samochód, możemy to zrobić jedynie na stałe. To oznacza, że przyczepa powinna trafić na złom, a więc nie będziemy mogli jej ponownie zarejestrować. Dlatego jeśli kupiliśmy przyczepę np. w Niemczech i chcemy ją postawić na stałe w jednym miejscu, to nie należy jej rejestrować. Bo to oznacza dodatkowe koszty.

* Zapomniałem się i w terminie nie zajechałem autem do stacji diagnostycznej, a tym samym nie przedłużyłem badań technicznych. Niestety w tym okresie miałem stłuczkę. Doszło do niej z mojej winy. Wprawdzie uszkodzenia są niewielkie, ale ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Argumentując to brakiem badań technicznych. Czy słusznie?
- Nie. Ubezpieczyciel może odmówić wypłaty odszkodowania, ale musi wcześniej udowodnić, że to stan techniczny był powodem kolizji czy stłuczki. Można bowiem domniemywać, że gdyby auto przeszło badania techniczne, byłoby sprawne technicznie. To jednak nie oznacza, że brak pieczątki diagnosty przesądza, że auto było niesprawne. Niestety wielu ubezpieczycieli stosuje takie praktyki, stąd jedynym sposobem uzyskania odszkodowania, wydaje się skierowanie sprawy do sądu.

* Kupiłem używane auto, ale już po kilku dniach okazało się, że wewnątrz jest bardzo głośno. Czy można temu zaradzić np. montując maty wygłuszające?
- Można, chociaż jest to nieco kłopotliwe. Najprostszym sposobem jest przyklejenie mat, do wewnętrznej części klapy komory silnika. Tam powstaje największy hałas. Ale może to nie wystarczyć. Dlatego wskazane byłoby też umieszczenie mat na przegrodzie czołowej, od strony silnika. Niektórzy izolują też podłogę i drzwi. To ostatnie jest jednak bardzo pracochłonne.

* Jeżdżę golfem dieslem z 1996 roku. Autem przejechałem prawie 200 tys. km. Ostatnio byłem w warsztacie i mechanik stwierdził, że trzeba wymienić wtryskiwacze. Mam wątpliwości, bo silnik sprawuje się dobrze, nie dymi, nie ma wycieków a spalanie nie przekracza 6 litrów na 100 km. Czy mechanik nie przesadza?
- Być może tak. Pamiętajmy, że w aucie mamy elementy eksploatacyjne, które należy okresowo wymieniać i pozostałe, których wymiana jest uzależniona od ich sprawności. Do pierwszej grupy zaliczamy chociażby różnego rodzaju płyny czy filtry itp. Natomiast do drugiej wspomniane wtryskiwacze czy klocki. Ich wymiana jest konieczna, o ile nie spełniają swojej funkcji. W niektórych autach wtryskiwacze wytrzymują nawet 200-300 tys. km, ale w innych tylko 50 tys. km. Zależy to od stylu jazdy, tankowanego paliwa itp. Wydaje się, że jeśli samochód odpala bez problemów, nie dymi i ma odpowiednią moc, to z wymianą wtryskiwaczy można poczekać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska