Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O sukces walczyły jak lwice

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Wczorajszy mecz był tak zacięty, że na wagę złota była każda akcja. Tak o piłkę walczyła kapitan gorzowianek Agnieszka Kaczmarczyk (nr 14) i Katarzyna Suknarowska (nr 7) z ROW-u.
Wczorajszy mecz był tak zacięty, że na wagę złota była każda akcja. Tak o piłkę walczyła kapitan gorzowianek Agnieszka Kaczmarczyk (nr 14) i Katarzyna Suknarowska (nr 7) z ROW-u. Bogusław Sacharczuk
Ogromne emocje przeżyli wczoraj kibice akademiczek. Gorzowianki stoczyły dramatyczny i co najważniejsze, zwycięski pojedynek z wyżej notowanym ROW-em. Nasze panie do sukcesu poprowadziła kadrowiczka Agnieszka Skobel.

Już początek w wykonaniu gospodyń był imponujący. Szybkie tempo, które forsowały obie ekipy było wodą na młyn dla Allison Smalley i jej koleżanek. Amerykańska rozgrywająca udanie dogrywała piłki do partnerek, a te starały się nie marnować okazji. Pod koszem ROW-u szalała m.in. Lyndra Weaver, która była nie do zatrzymania. Rywalki, nieco oszołomione udanym wejściem w mecz KSSSE AZS PWSZ, w pewnym momencie zupełnie oddały nam inicjatywę. Źle rozgrywały atak, nie wracały do obrony. Chaos pogłębiały straty i niecelne rzuty. Dzięki temu w 7 min gorzowianki prowadziły już 21:10.

Ale szalona radość nie trwała długo. W ciągu minuty rybniczanki zdobyły aż dziewięć "oczek", a my żadnego. Coraz lepiej radziły sobie Amerykanki, Rebecca Harris i Rachela Fitz. Trafiały też Alexis Rack i Sybil Dosty. Za to nasze bez powodzenia szukały szansy w rzutach z dystansu (trzy spalone próby Claudii Trębickiej). W efekcie, na półtorej minuty przed końcem pierwszej kwarty, zrobiło się 22:21 dla ROW-u.

Drugą odsłonę zaczęliśmy od trzech "oczek" na minusie. Na szczęście wykorzystaliśmy chwilowy brak Harris i m.in. dzięki dwóm trójkom coraz lepiej radzącej sobie w ataku Agnieszki Skobel odzyskaliśmy prowadzenie (36:32). Wciąż kapitalnie grały też Weaver (znakomicie skończone kontry po przechwytach) i Smalley, więc po kwadransie na tablicy pojawił się wynik 44:34 dla KSSSE AZS PWSZ! Niestety, wkrótce była kolejna stójka i kolejna udana pogoń rybniczanek.

Falami obie drużyny grały także po przerwie. W trzeciej kwarcie błyszczała Fitz, która robiła za superstrzelbę. To za jej sprawą ROW prowadził nieprzerwanie aż do 30 min, gdy dopiero akcja 2+1 Skobel pozwoliła ponownie przejąć inicjatywę gospodyniom (63:62).

Emocje sięgnęły zenitu w ostatnich dziesięciu minutach. Gorzowianki, choć coraz bardziej zmęczone, wcale nie zamierzały pękać. Znów było na styku, znów było nerwowo. Im bliżej końca, tym szala zaczęła przechylać się w stronę gości (72:75 w 37 min). Wszystko do czasu. W samej końcówce obudziła się Smalley, której licznik stanął na 16 punktach i w drugiej połowie długo nie chciał drgnąć. Alli najpierw trafiła za trzy, a po chwili za dwa, co dało nam cztery punkty przewagi na 30 s przed finałem! Z niepokojem odliczaliśmy te pół minuty, ale udało się! Po wspaniałym meczu AZS górą!!!
KSSSE AZS PWSZ GORZÓW - ROW RYBNIK 85:79 (23:26, 26:21, 14:16, 22:16)

KSSSE AZS PWSZ: Skobel 31, Weaver 26, Smalley 21, Kaczmarczyk 4, Johnson 1 oraz Chaliburda 2, Trębicka 0.
ROW: Fitz 32, Harris 18, Dosty 6, Rack 5, Radwan 2 oraz Suknarowska i Skorek po 5, Valentine 4, Morawiec 2 i Rickeviciute 0.
Sędziowali: Tomasz Kudlicki i Marcin Bieńkowski (obaj Warszawa). Widzów 600.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska