W ubiegłym tygodniu swoje 20-lecie świętowało Stowarzyszenie Regionu Kozła. Z tej też okazji jego członkowie spotkali, żeby omówić plany związane z nowym oznakowaniem szlaku, który staje się coraz popularniejszy nie tylko w regionie, ale i poza granicami Polski.
- Myślimy o oznakowaniu turystycznym, bo teraz szlak widnieje jako przyrodniczy - mówi Janusz Jaskulski, kierownik Muzeum Instrumentów Muzycznych w Poznaniu i rozpoczyna ciekawą opowieść, która przenosi nas do czasów sprzed drugiej wojny światowej. - Cała rzecz polega na wracaniu do tych dawnych tradycji wędrówek między poszczególnymi wioskami, osadami. Linia demarkacyjna po ustanowieniu rozejmu na zakończenie walk Powstania Wielkopolskiego wytyczyła w sposób sztuczny przyszłą granicę polsko-niemiecką, dzieląc tutejsze rodziny niemalże na pół. No i chęć grania wesela, bycia na chrzcinach sprawiła, że wędrowali legalnie, ale i nielegalnie przez granice - mówi.
Śladem ich wędrówek powstał szlak, który biegnie od Kopanicy, przez Wąchabno, Linie, Wojnowo, Stare Kramsko, Kolesin, Nowe Kramsko, aż na północ, do Lasek i Podmokli Małych. Co roku trasą przejeżdża bryczka pełna muzyków, gości i artystów, zatrzymując się na przystankach, na których goście wspólnie biesiadują, słuchają dawnych historii i wspominają, by choć na jeden dzień wskrzesić ducha dawnej, koź-larskiej tradycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?