Do zdarzenia doszło we wtorek (2 lutego) na ul. Lwowskiej w Zielonej Górze.
Ford fiesta jechał prawym pasem w kierunku ul. Wrocławskiej. Lewym pasem, w tym samym kierunku jechała ciężarówka. Kierowca tira zaczął zmieniać pas i wtedy uderzył w bok forda. Osobówka wpadła na chodnik, obróciła się i uderzyła w budynek. Gdyby na chodniku byli ludzie, mogłoby dojść do tragedii. Na miejsce przyjechała ekipa pogotowia ratunkowego, która zajęła się kobietą kierującą fordem.
– Nie wiem jak to się stało. Zagapiłem się i tyle – powiedział kierowca ciężarówki.
Policjanci ustalili, że to już jego trzecia kraksa w ostatnim czasie. Kierowca nie wydawał się jednak przejęty zdarzeniem. Najbardziej martwił się o to, żeby policjanci nie zatrzymali mu prawa jazdy. – Bo za co tu zatrzymywać prawko? – dziwił się mężczyzna.
Do zdarzenia doszło we wtorek (2 lutego) na ul. Lwowskiej w Zielonej Górze.
Ford fiesta jechał prawym pasem w kierunku ul. Wrocławskiej. Lewym pasem, w tym samym kierunku jechała ciężarówka. Kierowca tira zaczął zmieniać pas i wtedy uderzył w bok forda. Osobówka wpadła na chodnik, obróciła się i uderzyła w budynek. Gdyby na chodniku byli ludzie, mogłoby dojść do tragedii. Na miejsce przyjechała ekipa pogotowia ratunkowego, która zajęła się kobietą kierującą fordem.
– Nie wiem jak to się stało. Zagapiłem się i tyle – powiedział kierowca ciężarówki.
Policjanci ustalili, że to już jego trzecia kraksa w ostatnim czasie. Kierowca nie wydawał się jednak przejęty zdarzeniem. Najbardziej martwił się o to, żeby policjanci nie zatrzymali mu prawa jazdy. – Bo za co tu zatrzymywać prawko? – dziwił się mężczyzna.
Do zdarzenia doszło we wtorek (2 lutego) na ul. Lwowskiej w Zielonej Górze.
Ford fiesta jechał prawym pasem w kierunku ul. Wrocławskiej. Lewym pasem, w tym samym kierunku jechała ciężarówka. Kierowca tira zaczął zmieniać pas i wtedy uderzył w bok forda. Osobówka wpadła na chodnik, obróciła się i uderzyła w budynek. Gdyby na chodniku byli ludzie, mogłoby dojść do tragedii. Na miejsce przyjechała ekipa pogotowia ratunkowego, która zajęła się kobietą kierującą fordem.
– Nie wiem jak to się stało. Zagapiłem się i tyle – powiedział kierowca ciężarówki.
Policjanci ustalili, że to już jego trzecia kraksa w ostatnim czasie. Kierowca nie wydawał się jednak przejęty zdarzeniem. Najbardziej martwił się o to, żeby policjanci nie zatrzymali mu prawa jazdy. – Bo za co tu zatrzymywać prawko? – dziwił się mężczyzna.
Do zdarzenia doszło we wtorek (2 lutego) na ul. Lwowskiej w Zielonej Górze.
Ford fiesta jechał prawym pasem w kierunku ul. Wrocławskiej. Lewym pasem, w tym samym kierunku jechała ciężarówka. Kierowca tira zaczął zmieniać pas i wtedy uderzył w bok forda. Osobówka wpadła na chodnik, obróciła się i uderzyła w budynek. Gdyby na chodniku byli ludzie, mogłoby dojść do tragedii. Na miejsce przyjechała ekipa pogotowia ratunkowego, która zajęła się kobietą kierującą fordem.
– Nie wiem jak to się stało. Zagapiłem się i tyle – powiedział kierowca ciężarówki.
Policjanci ustalili, że to już jego trzecia kraksa w ostatnim czasie. Kierowca nie wydawał się jednak przejęty zdarzeniem. Najbardziej martwił się o to, żeby policjanci nie zatrzymali mu prawa jazdy. – Bo za co tu zatrzymywać prawko? – dziwił się mężczyzna.