Pniówek Pawłowice - Lechia Zielona Góra 0:2 (0:0)
- Bramki: Babij (59 – karny), Mycan (74).
- Lechia: Fabisiak – Ostrowski, Babij, Budziński (od 46 min Łokietek), Maćkowiak (od 72 min Król) – Żukowski, Kaczmarczyk (od 89 min Frankowski), Surożyński (od 78 min Małecki), Ekwueme (od 46 min Wieczorek) – Loboda, Mycan.
- Żółte kartki: Żukowski, Loboda, Maćkowiak.
Gdyby w piłce nożnej przyznawano punkty za trafienia w słupki i poprzeczki zielonogórzanie wygraliby tę rywalizację 3:2. Aż pięciokrotnie piłkarze obu ekip obijali bramkę swoich rywali, istotne było jednak to ile razy piłka wpadła do siatki. A to zdarzyło się dwukrotnie, za każdym razem po stronie gospodarzy.
Lechia od początku meczu zdecydowanie ruszyła do ataku, w 16 min pierwsze trafienie w poprzeczkę zaprezentował Mateusz Surożyński. Niedługo po tym minimalnie chybił Przemysław Mycan, a w 35 min z kolei groźne uderzenie Mariusza Kaczmarczyka obronił miejscowy bramkarz. Żeby obiektywnie spojrzeć na obraz pierwszej połowy należy dodać, że gospodarze stworzyli kilka dobrych okazji do zdobycia gola. W 32 min bardzo dobrą interwencją popisał się bramkarz Lechii Wojciech Fabisiak, a kilka minut później autorem pierwszego w meczu uderzenia w słupek był Dawid Hanzel.
Po zmianie stron zielonogórzanie wciąż przeważali. W 58 min na indywidualną akcję zdecydował się Przemysław Mycan, który został sfaulowany w polu karnym. „Jedenastkę” wykorzystał Jakub Babij. W dalszej części meczu chęci na zdobycie bramki nie tracił Przemysław Mycan. W 66 min jeszcze się nie udało, bo jego strzał wybronił Patryk Zapała, ale osiem minut później napastnik gości dopiął swego. Bardzo dobrą akcję rozkręcił Jędrzej Król, który tuż przed tym wszedł na boisko w miejsce Macieja Maćkowiaka. Wrzucił piłkę na pole karne, tam Mateusz Surożyński odegrał ją do Przemysława Mycana, a ten bez kłopotu dopełnił dzieła.
Niedługo po tym, po uderzeniu Mariusza Kaczmarczyka z 25 metrów piłka odbiła się od słupka, a w końcówce spotkania piłkarze obu drużyn trafiali w poprzeczki. Po stronie przyjezdnych bliski zdobycia bramki był Kornel Wieczorek.
- Jestem zadowolony z wyniku i gry swojej drużyny - powiedział Andrzej Sawicki, trener Lechii. - Zdawaliśmy sobie sprawę, na jak trudny teren przyjechaliśmy. Szanujemy zespół Pniówka, wiosną graliśmy z nim u siebie i przegraliśmy 0:2. Wtedy rywal nas zdominował, nie mieliśmy zbyt wielu argumentów, ale odrobiliśmy lekcję i dzisiaj zasłużenie wygraliśmy, aczkolwiek po ciężkim meczu.
Lechia Zielona Góra kolejny mecz w trzeciej lidze rozegra już za kilka dni. W środę (8 września) podopieczni trenera Andrzeja Sawickiego na własnym boisku zmierzą się z MKS-em Kluczbork. Początek spotkania o godz. 17.00.
WIDEO: Piłkarz Lechii Zielona Góra Martins Ekwueme zdobywał kiedyś mistrzostwo i Puchar Polski
Polub nas na fb
Polska wygrywa na inaugurację
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?