Siano i obornik przed biurem posła PiS
Rolnicy zostawili śmierdzącą "niespodziankę" pod domem posła Prawa i Sprawiedliwości, który znajduje się w Zielonej Górze. Ma to związek ze środowym protestem Agrounii, który odbywa się w całym kraju.
„Rolnicy nie chcą nic więcej niż po prostu spokojnie wykonywać swoją pracę. Kochamy naszą pracę, kochamy nasze zwierzęta i nie pozwolimy, by ktokolwiek zniszczył to, na co długo pracowaliśmy i darzymy wielkim uczuciem. Walczymy w obronie naszych rodzin z szacunku do minionych pokoleń i dla przyszłych!” – tak przyczynę protestu wyjaśniała Agrounia.
Kolejny "śmierdzący" incydent
W środę 7 października, w biurze poselskim Bogusława Wontora, ktoś zostawił wiadra oraz torby z obornikiem.
Poseł Bogusław Wontor z SLD nie był obecny w biurze podczas incydentu. Jego pracownica zdała mu jednak relację. - Poinformowała mnie, że przyszło 8-10 nieznajomych osób. Sami młodzi. Koniecznie chcieli się ze mną zobaczyć. Moja pracownica, starsza pani, powiedziała im, że mnie nie ma, mimo wszystko weszli do środka. Zrobiło się zamieszanie, zbiegli się sąsiedzi z budynku. Okazało się, że przynieśli ze sobą obornik, który wysypali w biurze. Było bardzo nerwowo, ludzie się wystraszyli tej grupy - tłumaczy polityk SLD. I dodaje, że podejrzewa, iż mogły to być osoby wynajęte przez branżę futrzarską, bo trudno sobie wyobrazić, że to oni prowadzą fermy np. norek.
WIDEO: Protest rolników na węźle S3 w Sulechowie
Polub nas na fb
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?