Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ochroniarz dostał rykoszetem. Zawinił... kolega

(tr)
- To było niedopatrzenie - informuje policja. Ranny ma uszkodzoną rękę. Ale jego życiu nic nie grozi.

Do wypadku doszło 17 listopada w jednym z obiektów ochranianych przez prywatną firmę ochroniarską. Policja nie ujawnia jej nazwy ani miejsca, w którym wszystko się stało. Wiadomo tylko, że chodzi o powiat sulęciński.

Padł strzał

- Pracownicy nocnej zmiany, po pracy, złożyli broń do kasetki. Jeden z mężczyzn zapomniał jednak rozładować magazynek - mówi Justyna Migdalska z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie.

Pracownik kolejnej zmiany zgodnie z regulaminem pobrał pistolet i machinalnie sprawdził broń w ustalony sposób: przeładował oraz oddał strzał kontrolny. - Wtedy padł strzał. Fragment rykoszetu zranił innego ochroniarza w rękę - wyjaśnia policjantka.

Nie dla każdego

Przypomnijmy: w naszym województwie jest na dziś ponad 7 tys. zarejestrowanych sztuk broni. Głównie myśliwskiej. Ale ponad 2 tys. osób ma broń palną bojową i gazową.

Jak zdobywa się pozwolenie? Jeśli nie jest się policjantem ani ochroniarzem, udowodnić bezpośrednie, realne i ponadprzeciętne zagrożenie swojej osoby. Pozwolenie wydaje się w ostateczności. A udowodnienie zagrożenia życia to tylko pierwszy krok. Trzeba też m.in. przejść testy psychologiczne a potem co pięć lat robić badania i mieć orzeczenie psychologiczne i lekarskie. Kto nie ma tych wyników, traci pozwolenie.

Ale nawet jeśli masz już broń i robisz regularnie badania , to i tak możesz ją stracić, jeśli przechowujesz ją w nieodpowiednich warunkach. Broń nie może leżeć na półce czy parapecie. Zgodnie z przepisami idealnym schowkiem jest ,,kasetka z zamkiem atestowanym przymocowana do elementu konstrukcyjnego budynku’’. Trzeba jej też po prostu pilnować i nikomu nie oddawać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska