Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oczy Ani mają się coraz lepiej!

Aleksandra Gajewska-Ruc
Aleksandra Gajewska-Ruc
Pomimo choroby, Ania cały czas realizuje swoją wielką pasję i rozwija się jako artystka.
Pomimo choroby, Ania cały czas realizuje swoją wielką pasję i rozwija się jako artystka. Aleksandra Gajewska-Ruc
Skwierzyna: Dzięki pomocy mieszkańców gminy, utalentowana artystka może robić to, co kocha.

Utalentowana 25-letnia skwierzynianka od urodzenia cierpi na poważną wadę wzroku. Jeszcze rok temu było to aż -17 dioptrii. Gdy wzrok Ani zaczął pogarszać się właściwie z dnia na dzień, młoda artystka właśnie nabierała wiatru w skrzydła. - Zamiłowanie do rysunku było we mnie od zawsze. Tak na poważnie zajęłam się sztuką w gimnazjum, kiedy talent zauważyła we mnie nauczycielka plastyki. To ona zachęciła mnie do pójścia w tym kierunku - opowiada Ania.

Pogłębiające się problemy ze wzrokiem nie przeszkodziły dziewczynie w skończeniu plastycznego liceum w Gorzowie. Potem były wymarzone studia i marzenia o pracy grafika. Jednak na trzecim roku studiów, oczy odmówiły Ani posłuszeństwa. Lekarze stwierdzili jaskrę i oczopląs poziomy. - Załamałam się. Musiałam przerwać naukę. Przez rok tylko spałam i jadłam. Czułam, że spadam w dół - opowiadała Ania.

Wszystko się zmieniło, gdy na horyzoncie pojawiła się szansa na odzyskanie wzroku - operacja w prywatnej klinice w Katowicach. - Kwota, jaką trzeba było uzbierać wydawała mi się wtedy naprawdę ogromna. Nie spodziewałam się akcji na tak wielką skalę. To było wspaniałe, tyle się wokół mnie działo, że aż ciężko było mi to pojąć - mówi Anna.

Faktycznie, działo się wiele, a w pomoc zaangażowały się tysiące mieszkańców. - Osoby i instytucje, które organizowały te wszystkie wydarzenia, liczni sponsorzy, ludzie, którzy wrzucali pieniądze do puszek, sołectwa, które tak bardzo zaangażowały się w akcje. Mam nadzieję, że wiedzą jak bardzo jestem im wdzięczna. To było jak sen, wróciłam do miasta po wyjeździe do siostry i oniemiałam, gdy powiedzieli mi co zaplanowali - z uśmiechem wspomina Ania.

Dziś, cztery miesiące po operacji jednego oka, wzrok Ani ma się o wiele lepiej. - Różnica jest ogromna. Wszystko jest jaśniejsze, bardziej kolorowe i piękniejsze. Ciągle jeszcze trudno mi się przyzwyczaić do tego, że gdy budząc się otwieram oczy, widzę, a nie muszę po omacku szukać okularów - cieszy się.

Jej wzrok już znacznie się poprawił, a będzie jeszcze lepszy, gdy zoperowane zostanie również drugie oko. - Moje życie zmieniło się na duży plus. Cały czas pracuję, rozwijam się, co cieszy mnie najbardziej. Dzięki programowi dla osób niepełnosprawnych, w którym uczestniczyłam w zeszłym roku, poznałam wspaniałych ludzi, którzy dzielnie stawiają czoła chorobom - opowiada.

Jedną z tych osób jest Adriana Szklarz, kobieta po przeszczepie serca, która zaproponowała Ani współpracę. - Zaprojektowałam okładkę książki Ady pt. „Kobieta z męskim sercem” oraz jej kampanię promocyjną. To było fantastyczne doświadczenie. Książka jest mi bliska, bo opowiada o walce z ciężką chorobą - mówi Ania i dodaje, że nowi przyjaciele udowodnili jej, że z niepełnosprawnością można żyć pełnią życia. - Po drugiej operacji chciałabym kontynuować naukę i zacząć wymarzoną pracę - mówi.

Możemy raz jeszcze pomóc Ani spełnić marzenia przekazując 1 procent swojego podatku: Fundacja „Serce na Dłoni” GBS/O Gorzów 12 8363 0004 0000 1209 2000 0001 KRS 00 00 12 12 38 z dopiskiem: „WOJTAS”.

Wystawa obrazów i rysunków Ani w bibliotece połączona z licytacją jej prac, turniej piłki nożnej, koncert w domu kultury i charytatywna impreza w gimnazjum, maraton zumby oraz podsumowujący akcję pomocy wielki koncert na miejskim rynku - tak Skwierzyna oraz fundacja „Serce na Dłoni” zbierała rok temu pieniądze dla Ani Wojtas. Dzięki wielkiemu zaangażowaniu wielu osób, 25-latka przeszła kosztowną operację w katowickiej klinice. Wzrok Ani znacznie się polepszył, zoperowane jednak musi zostać również drugie oko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska