Od 1 kwietnia żarska lecznica podejmuje leczenie w żagańskim szpitalu powiatowym

Ministerstwo Obrony Narodowej wyraziło zgodę na podjęcie leczenia w żagańskim szpitalu, przez 105 Szpital Wojskowy. - Nie ma więc mowy o konkurencyjności placówek - tłumaczy M. Femlak, zastępca dyrektora 105. - Po prostu będziemy mieli dwie siedziby: w Żarach i Żaganiu. Przygotowujemy się do przejęcia bardzo starannie. Zarówno ja, jak i dyrektor Sławomir Gaik postawiliśmy sobie za punkt honoru, by w Żaganiu stworzyć dobrą, przyjazną dla pacjentów i załogi placówkę. I dotrzymamy słowa.

Dyrektor zaznacza, że zamiar przekazania szpitala samorządom nie przeszkadza w tej decyzji. Zresztą o takich zamiarach mówił generał Andrzej Wiśniewski, szef wojskowej służby zdrowia już w ub. roku, podczas wizyty w Żaganiu. - Odwiedziłem żagański szpital i zrobił na mnie dobre wrażenie - mówił. - Byłoby zasadne zracjonalizowanie oddziałów w placówkach, które przecież leżą w pobliżu.

Również rok temu zaznaczył, że MON zamierza zmodyfikować placówki branżowe i przekazać żarski szpital samorządom. Padła nawet propozycja, aby sto piąty przejął powiat żagański. - Nie mogliśmy przyjąć tej propozycji, bo wówczas nie byłoby możliwe skorzystanie z rządowego planu i oddłużenie naszego szpitala. - tłumaczy Krzysztof Jarosz, żagański starosta.

Zainteresowany przejęciem placówki nie był również marszałek województwa. Za to możliwość taką będzie rozważał starosta żarski Marek Cieślak. Chociaż powiat żarski ma własny szpital Na Wyspie, który prowadzi działalność konkurencyjną. - Starosta zwołał posiedzenie zarządu oraz komisji zdrowia - mówi M. Femlak. - Z pewnością na posiedzeniu będzie rozważana możliwość przejęcia naszego szpitala. Również burmistrz Żar Roman Pogorzelec podda ten pomysł pod rozwagę rady miasta.

Od przejęcia 105 Szpitala Wojskowego w przyszłości nie odżegnuje się też powiat żagański. Pod warunkiem, że skorzysta z oddłużenia po likwidacji żagańskiego szpitala powiatowego.
- Nie mamy obaw, że nikt nas nie będzie chciał - podkreśla wicedyrektor szpitala wojskowego. - Jesteśmy silną placówką z dodatnim bilansem. Ale jeśli dla szpitala to będzie korzystniejsze, to z pewnością będzie rozważana możliwość utworzenia spółki pracowniczej.

W Żaganiu boją się o co przyniesie przyszłość. - Robimy inwentaryzację majątku i jesteśmy w trakcie likwidacji - stwierdza Anna Janikula-Kotyrło z zakładowej Solidarności. - Bardzo zaniepokoiły nas informacje, że MON nie pozwala 105. na łączenie się z placówkami konkurencyjnymi. To co będzie z nami? Mówi się też, że będzie praca dla pracowników medycznych, ale znaczną część załogi stanowią pracownicy nie medyczni. Co z nimi? Większość z nas pracuje po 30 lat i chciałaby doczekać w szpitalu do emerytury.

M. Femlak obiecuje, że załoga nie ma żadnych powodów do obaw. Z pewnością przejęcie żagańskiej lecznicy nie będzie wyglądało tak, jak w Szprotawie. - Staramy się na bieżąco przekazywać pracownikom żagańskiego szpitala i związkom zawodowym informacje o tym, co się dzieje - uspokaja zastępca dyrektora. - Nie planujemy żadnych zwolnień. Za to czynimy starania o rozszerzenie kontraktu i otwarcie nowych oddziałów lub pododdziałów w Żaganiu. Pracownicy mogą być spokojni. Pacjenci również.